Notka
Śmierć to zysk?
Czy pytanie o zysk płynący ze śmierci nie wydaje się absurdalne? A przecież św. Paweł wprost stwierdził, że dla niego "umrzeć - to zysk" (Flp 1, 21).
O jakim umieraniu tutaj mowa? Czy nie chodzi tylko o uciszenie obaw przed utratą czegoś ważnego albo wręcz przed fizyczną śmiercią, które w aktualnej sytuacji geopolitycznej, sanitarnej czy klimatycznej wydają się o wiele bardziej realne niż rok lub dwa lata temu? Albo może to lektura dla tych, którzy ze względu na wiek lub stan zdrowia dochodzą do kresu życia?
A może chodzi tu o coś jeszcze innego: o prorocze nakreślenie sensu dziejów człowieka, ludzkości, świata - sensu życia i umierania, przemijania i zyskiwania właśnie przez tracenie.
Dla chrześcijanina taka perspektywa egzystencji otwiera się - dzięki wierze - przez chrzest zanurzający w śmierć i dający początek nowemu życiu. Życiu, które się nie kończy i ma moc udzielania się - niezależnie od okoliczności.
O tym jest ta książka.
(Rh)