Notka
Nie chcieli mnie święcić. Cały czas był problem z tym moim wzrokiem. (...) Tak więc dyskutują, święcić czy nie święcić (...). No i on [ksiądz Kownacki] mówi (a mówił bardzo brzydko): ?Kurrrrde, święcić kaczkę, święcić, kaczka w porządku, święcić?. Na co arcybiskup pyta drugiego profesora, księdza Jana: ?A ksiądz profesor jakie ma zdanie na ten temat??. A ten, stary kpiarz, mówi: ?A pieniądze widzi??. Wszyscy: ?Hehehe, widzi?. ?To święcić?. No i tym sposobem mnie wyświęcili.
Fragment książki
Minęło 7 lat od spotkania, w czasie którego ks. Jan podzielił się z nami swoim spojrzeniem na Kościół i drugiego człowieka, a jego słowa nic a nic nie straciły na aktualności! Jest to spojrzenie człowieka, który bez grama wątpliwości kocha Kościół i chce jego przemiany. I właśnie dlatego nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów. Gorzkie słowa krytyki pod adresem ?katolipy? w Kościele łączą się z ciekawymi historiami spotkań z różnymi ludźmi, bo ks. Jan zawsze i w każdym WIDZIAŁ CZŁOWIEKA. Raz jeszcze popatrzmy na siebie i Kościół oczami ?Johnny?ego? ? jak wołali na ks. Jana przyjaciele ? bo może się okazać, że czasami tylko patrząc oczami osób ?idących na przekór?, zobaczymy prawdę. A prawda połączona z miłością wyzwala. Zawsze.
(Rh)