Notka
Prezentujemy książkę poświęconą osobie Siostry Róży Wandy Niewęgłowskiej. Jest to zbiór wspomnień o Siostrze Róży i świadectw o licznych łaskach, jakie otrzymywali ci, za których ona się modliła. Tercjarka dominikańska, mieszkanka Domu Opieki Społecznej w Lublinie otrzymała szczególny charyzmat - jak to określił jeden z redaktorów publikacji, o. prof. Celestyn Napiórkowski - "współcierpienia z Chrystusem".
Czy kiedyś dojdzie do beatyfikacji Siostry Róży? - Tylko Pan Bóg to wie. Warto jednak poznać jej życie w zupełności oddane służbie Bogu i bliźnim.
Siostra Róża Wanda Niewęgłowska miała 22 lata, gdy zachorowała na chorobę Hainego-Medina. Ta już na całe życie przykuła ją do łóżka w lubelskim Domu Pomocy Społecznej. Tam siostra Róża modliła się nieustannie za papieży, duchowieństwo i cały Kościół Chrystusowy, a także za cały naród: "Panie, błagam Cię za naszą Ojczyznę nie na kolanach, ale na łokciach, na których otwierają się rany" - pisała w swoich notatkach, oraz "Panie Jezu, gdy bardzo będziesz znieważany przez świat, proszę Cię, spocznij w moim sercu, żebym ja cierpiała, a Ty byś mógł odpocząć".
Wypraszała łaski, wszystkim tym, którzy zwracali się do niej o pomoc. Im bardziej cierpiała, tym więcej było proszących. Wspomnienia poświęcone siostrze Róży są swoistym hołdem złożonym przez tych, którzy byli świadkami jej świątobliwego życia.
Siostra Róża jest pochowana na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie.
(Rh)