Notka
Jest w każdym z nas jakieś pradawne wspomnienie ogniska, kominka, a może lampy i kręgu ludzi wokół o swojskich twarzach. To wspomnienie przekłada się na pragnienie, aby mieć takie miejsce owej swojskości i bliskości, skąd niechętnie by się wychodziło, a chętnie powracało. To DOM - coś więcej niż schronienie, mieszkanie, kwatera. Można bowiem mieszkać gdzieś ze sobą, ale nie czuć się jak w domu. Nie każdy potrafi zamieszkiwać w sobie samym, z kimś lub w kimś. Jest wielu ludzi bezdomnych w swoich mieszkaniach i rodzinach. Pogubili się może co do tego, kim są z natury, z powołania, z powinności, z przeznaczenia... I dlatego nigdzie nie są sobą i u siebie. Dom to rodzinny krąg, a rodzina wyznacza pewne odwieczne role, więzi, obowiązki, zależności. Jakiż to dom bez kobiety matki? Ale i bez mężczyzny ojca... Cóż to za dom bez dzieci? Teraz, gdy świat wprowadza w nasze domy coś z bazaru, cyrku, ulicy, potrzeba ocalać tę domowość. Trzeba dookreślić miejsce każdego z domowników, ale też - na kształt zwornika - miejsce Boga między nimi.
Niech więc Bóg będzie w Waszym domu jak ogień na kominku, jak chleb na stole, jak mądry nestor, jak dziecko w kołysce, jak krąg twarzy ze światłem w oczach. Może ta książka dopomoże komuś w spełnieniu tych życzeń?