ks. Jarosław Jabłoński

Krew Chrystusa - wyrazem miłości Boga

Kategoria  naukowe

Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusa POMOC
Cena 28.50 zł
ISBN 978-83-7256-947-9
(gabaryt L - 2XL)
waga 0.381 kg
nr kat. Rhema 33137
                                   



Towar lub tytuł już niedostępny


Notka

Książka ks. Jarosława Jabłońskiego "Krew Chrystusa - wyrazem miłości Boga", omawiająca wieloaspektowo i dogłębnie symbol Krwi Chrystusa Pana, nie przerazi Czytelnika żmudnymi wywodami naukowymi. Przeciwnie - Autor zadbał o komunikatywność oraz klarowność i prostotę języka, aby Jego publikacja była przystępna nie tylko dla wykształconych teologów, ale dla każdego, kto weźmie ją do ręki.
Zachęcam do nabycia i przeczytania niniejszej publikacji Wydawnictwa POMOC Misjonarzy Krwi Chrystusa...
Kto się pochyli na nią, ten znajdzie w niej źródło fachowej wiedzy, sporą dawkę teologii, ugruntowaną duchowością oraz wiele satysfakcji. Warto zatem, poprzez książkę misjonarza ks. Jabłońskiego, wsłuchać się w język miłości Boga, jakim jest wylana za nasze grzechy Krew Jego Syna.
Ks. dr Arkadiusz Olczyk

Autor ks. Jarosław Jabłoński, ur. 1969 we Włocławku, profesja wieczysta 1992 r., były prowincjał Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa. Obecnie pełni posługę rektora klerykatu Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa w Ożarowie Mazowieckim. Jest duchowy synem św. Kaspra del Bufalo (założyciel tego Zgromadzenia), czyli kapłanem będący powołanym na apostoła Zbawczej Krwi, kimś najbardziej kompetentny do nauczenia Czytelników wsłuchiwania się w "wymowę Krwi Pańskiej".


Fragment tekstu

ROZDZIAŁ I
PRZEDCHRZEŚCIJAŃSKA TEOLOGIA KRWI

Głównym celem tego rozdziału, który ma być kluczem dla lepszego zrozumienia krwawej ofiary Jezusa Chrystusa - jej starożytnego fundamentu znaczeniowego oraz nowości i wyjątkowości - jest wyjaśnienie roli i znaczenia krwi w Starym Testamencie.

1. ZNACZENIE OFIARY W RELIGII

Kategoria ofiary wydaje się nierozdzielnie złączona z pojęciem krwi. Krew Chrystusa bowiem jest również ściśle związana z Jego męką i stanowi jej fizyczne następstwo oraz teologiczną emanację. Trzeba w tym miejscu sobie uzmysłowić, że człowiek starożytny nie wybierał religii z potrzeby serca, lecz wchodził zawsze w pewien schemat konkretnej wspólnoty z jej wierzeniami i praktykami religijnymi, które stanowiły konstytutywny element życia owej grupy. Element dający poczucie jedności i wspólnotowości grupie. Poza tym relacja człowiek - bóstwo była relacją nie figuratywną, lecz rzeczywistą. Wierzenia więc oraz kult wpływały realnie i konkretnie na życie oraz były jego nierozdzielną część. Ta więc spoistość życia osobisto-społeczno-religijnego stanowi, jak się wydaje, wystarczające uzasadnienie, by teologie Krwi Chrystusa umieścić w możliwie najbliższym jej kontekście egzystencjalno-religijnym.

OFIARY W WYBRANYCH RELIGIACH PRZEDJUDAISTYCZNYCH

Dla wydobycia specyfiki wierzeń oraz kultu Izraela istotne jest zestawienie ich z kulturami ościennymi. Oczywiście ze względów praktycznych konieczna jest pewna wybiórczość w doborze ludów i religii. Kryterium, którym się kierowano, była możliwości jakiegokolwiek oddziaływania danej religii na religie Izraela.

a) Ludy pierwotne
Wydaje się, że pierwsze ofiary, określane niekiedy mianem ofiar pierwszej zdobyczy, łączą się już z ludami myśliwskimi okresu paleolitu. Polegały one na wyłożeniu czaszek i długich kości zabitego zwierzęcia we wnękach usytuowanych w ścianach jaskiń. Wspomniane części szkieletów były zabezpieczane płytami lub zwykłymi kamieniami przed zwierzętami tak skutecznie, że zasadniczo prawie żadna z tych części nie nosi współcześnie śladów zwierzęcych zębów. W wielu wypadkach opisy znalezisk zwracają uwagę na ukierunkowanie czaszek na wschód, co wskazuje na celowość ofiary, tzn. świadome złożenie jej Istocie Najwyższej. O nieprzypadkowości ofiary i złożeniu jej przez człowieka może świadczyć choćby znalezisko z jaskini "Drachenloch", położonej na wysokości 2445 m n.p.m., niedaleko Vättis (kanton St. Gallen). Otóż odkryto tam m.in. dobrze zachowaną czaszkę młodego trzyletniego niedźwiedzia z wsuniętą w otwór kości jarzmowej kością udową innego młodego zwierzęcia. Wszystko to leżało na dwóch kościach piszczelowych kolejnych dwóch różnych zwierząt. Tak więc ofiara ta składała się z kości czterech niedźwiedzi świadomie przez człowieka paleolitycznego zebranych i złożonych . Zresztą już pierwsi odkrywcy - E. Bächler i K. Hörmann - niezależnie od siebie, podkreślali od samego początku religijny charakter tych znalezisk .
Ofiarowywane w ten sposób części zawierały najbardziej cenione przez myśliwych przysmaki zwierzęce, tj. mózg i szpik kostny. Prawdopodobnie też wierzono, że w częściach tych znajduje się dusza lub życie zwierzęcia, a złożenie takiej ofiary zapewni myśliwym dostatek zwierzyny łownej, gdyż z woli Pana Dzikiego Zwierza szkielet obrośnie nowym ciałem.
Na przełomie paleolitu i mezolitu pojawiły się ofiary wotywne łowców podążających za stadami renów. W okolicach dzisiejszego Hamburga odnaleziono szczątki dwunastu całych zwierząt, w których brzuchach i klatkach piersiowych umieszczono ciężkie kamienie. Po stanie poroża przypuszcza się, że są to ofiary pierwocin składane na początku letniego sezonu łowieckiego. Ofiary te składane duchom przyrody w związku z rozwijającym się wówczas animizmem, miały prawdopodobnie na celu zapewnienie powodzenia w łowach i pomyślne rozmnażanie się zwierzyny łownej. Nie wszyscy jednak zgadzają się z taką interpretacją, wskazując na pewien zwyczaj Eskimosów, który polegał na przechowywaniu mięsa w lodowatej wodzie rzek i jezior. Fakt ten jednak nie wyklucza ofiarnych motywów, tym bardziej że zatapianie stanowi dość znany sposób składania ofiar.
Pozostając w tej samej kulturze i czasie można też wspomnieć o odnalezionym palu sosnowym z zatkniętą na wierzchołku czaszką rena. Był to prawdopodobnie słup kultowy, przy którym spożywano rytualny posiłek, ofiarując jednocześnie istocie boskiej głowy zwierząt.
W pewnym bagnie w Finlandii odnaleziono natomiast szczątki paleniska oraz drewnianą łyżkę zakończoną rzeźbą głowy niedźwiedzia. Interpretuje się to znalezisko analogicznie do zwyczajów współczesnych mieszkańców Karelii. Myśliwi arktyczni w celu uproszenia obfitości zwierzyny łownej składają duchom puszczy ofiary wotywne w ten sposób, że najpierw udają się na środek moczarów. Tam sporządzają obrzędową strawę, którą spożywają drewnianymi łyżkami. Odchodząc zostawiają w drewnianych naczyniach również posiłek dla ducha. Dla niego również przygotowują specjalną drewnianą łyżkę.
Chociaż u ludów indoeuropejskich, jak twierdzi E. Benveniste, nie istniało słowo "ofiara", to jednak faktycznie ofiary, jako takie, istniały. Ludy te miały koncepcje i rytuały, przez które uświęcały przestrzeń i odnawiały okresowo świat. Do dziś w Indiach i Iranie można spotkać uroczystości, którym towarzyszą rytualne walki między dwoma grupami uczestników. Towarzyszy temu przekonanie, że bogowie biorą w tych uroczystościach udział, dlatego palono wtedy przeznaczone dla nich ofiary. Był to kult bez specjalnych świątyń, gdyż tych nie budowano.
Tak wyglądały ofiary u początków rodzaju ludzkiego. Warto teraz zatrzymać się i przynajmniej pobieżnie scharakteryzować kultury i ofiary ludów, które miały w dziejach większy bądź mniejszy wpływ na historię kształtującego się Izraela.







Inne książki tego autora



Życie nie ogarniam... Prostym językiem o trudnych sprawach (książka)
Jerzy Jabłoński
Drukarnia i Księgarnia św. Wojciecha
19.00 zł






Powrót  •  Nasza oferta  •   Nowości  •   Najpopularniejsze  •   Szukaj

O nas   •   Kontakt   •   Regulamin zakupów   •   Karta stałego Klienta   •   Do pobrania