NotkaOjciec Marian Żelazek SVD wycinał po kawałku ciało ze stopy trędowatej. Było to straszne, odrażające. Ona, oczywiście, nic nie czuła, jak to w trądzie. Lecz widziała postępujący rozkład swego ciała. Była bardzo smutna i ufna. Płakała łzami, które nie zostały spowodowane cierpieniem fizycznym, lecz dziwnymi, ciepłymi łzami stęsknionej starszej pani. Wtedy ojciec Marian wytłumaczył mi, na czym polega cała sztuka bycia misjonarzem w innej kulturze, w innym widzeniu rzeczywistości:
O nas Kontakt Regulamin zakupów Karta stałego Klienta Do pobrania |