Andrea Tornielli

Dziecię Jezus. Tajemnice, legendy i prawda o Narodzeniu, które ...

Kategoria  Boże Narodzenie, Adwent

Wydawnictwo eSPe
Cena 34.60 zł
ISBN 978-83-7482-129-2
(gabaryt L - 2XL)
waga 0.340 kg
nr kat. Rhema 22680
                                   



Towar lub tytuł już niedostępny


Notka

Kim właściwie jest to leżące w żłobie Dziecko, którego figurkę widzimy w centralnym miejscu naszych szopek? Kim Ono jest i gdzie się urodziło? Czy rzeczywiście istniało? W jakich okolicznościach przyszło na świat? Jakie źródła historyczne pozwalają nam uzyskać wiarygodną wiedzę na ten temat? Na jakie problemy natrafia ten, kto chce poznać prawdę?
Andrea Tornielli dokonując rekonstrukcji i interpretacji wydarzeń, oceniając krytycznie wiarygodność świadectw i zestawiając ze sobą poszczególne fakty udziela odpowiedzi na pytania o narodziny Dziecię Jezus w Betlejem (czy rzeczywiście było to Betlejem?), pewnej grudniowej nocy (czy naprawdę w nocy? I czy był to grudzień?), przed dwoma tysiącami lat.


Spis treści

Przedmowa
Prolog
Who? Kto? (Część pierwsza)
Czy Jezus z Nazaretu w ogóle istniał?
Who? Kto? (Część druga)
Skomplikowana i niezbyt chlubna "sytuacja rodzinna"
When? Kiedy? (Część pierwsza)
Czy Dziecię Jezus narodziło się przed Chrystusem?
Kiedy? When? (Część druga)
Boże Narodzenie 25 grudnia - data zmyślona?
Where? Gdzie?
Między Nazaretem a Betlejem
historia z aniołami i krzyżowcami
What? Co? (Część pierwsza)
Duch Święty, Maryja i Józef - historia osobliwego
poczęcia
What? Co? (Część druga)
W gospodach "wszystkie miejsca zajęte". Pasterze
złodzieje? Tajemnicza gwiazda
What? Co? (Część trzecia)
Dziecię Jezus dwukrotnie w świątyni jerozolimskiej
Why? Dlaczego?
Pan wszechświata i dziewczyna bez grosza
Dodatek
EWANGELIE DZIECIŃSTWA
Z Ewangelii Mateusza
Rozdział
Przodkowie Jezusa
Rozdział
Wizyta magów
Z Ewangelii według Łukasza
Rozdział
Prolog
Rozdział
Narodzenie Jezusa i wizyta pasterzy
Ważniejsze pozycje bibliograficzne
Podziękowanie


Fragment tekstu

Where? Gdzie?
Między Nazaretem a Betlejem
- historia z aniołami i krzyżowcami
Nietrudno jest odpowiedzieć na pytanie, gdzie narodził się
Jezus. Uczeni zgodnie przyjmują, że pochodził z Nazaretu.
Co do Betlejem - miejsca, o którym wspominają w Ewangelii
dzieciństwa Mateusz i Łukasz - eksperci mają wątpliwości,
a niektórzy z nich uważają je wręcz za pobożną legendę.
Nie będziemy analizować tego problemu, tym bardziej
że teza odrzucająca historyczność narodzin w Betlejem jest
pozbawiona podstaw naukowych, a w każdym razie nie ma
ich więcej od teorii, która upatruje miejsca narodzenia Pana
w mieście Dawidowym. Jest prawdą, że tradycja ta znajduje
potwierdzenie w dwóch kanonicznych Ewangeliach dzieciństwa.
Trzeba się również zgodzić z tym, że w pozostałych
tekstach czterech ewangelistów brak jakichkolwiek
odniesień do Betlejem. Jednak mimo niepewnego i słabo
udokumentowanego charakteru spisu ludności, przeprowadzonego
przez Kwiryniusza, mimo niejasności związanych
z epizodem "rzezi niewiniątek", dokonanej przez Heroda,
a nie poświadczonej żadnymi źródłami "zewnętrznymi" -
nie możemy przekreślić relacji Mateusza i Łukasza.
Maryja mieszkała w Nazarecie i najprawdopodobniej
w tej samej wiosce mieszkał też Józef. Po narodzeniu się Jezusa
w Betlejem Święta Rodzina powróciła do Galilei i tam
Jezus spędzał lata swego dzieciństwa. Tam nauczył się zawodu
cieśli, w którym pracował Jego ojciec, tam przebywała
Jego Rodzina. Tam po trzydziestu latach życia ukrytego
rozpoczął swą krótką działalność publiczną. To wszystko
wystarczy do nazwania Go "Nazaretańczykiem", i Narodzenie
w Betlejem wcale nie stoi temu na przeszkodzie. Nie rozumiemy,
dlaczego Mateusz i Łukasz mieliby wymyślić fakt
Narodzenia w mieście położonym tak daleko od Nazaretu.
Na Betlejem - małe miasteczko, wtedy oddalone dziewięć
kilometrów od Jerozolimy - wskazują między innymi
najstarsze źródła, na które powołują się autorzy Ewangelii
dzieciństwa Jezusa. Jeśli więc już mówimy o "zmyślaniu", to
należałoby je przypisywać nie Mateuszowi czy Łukaszowi,
lecz wielu wcześniejszym tradycjom.
Zajmijmy się obecnie danymi topograficznymi znajdującymi
się w świadectwach i mającymi istotne znaczenie dla
naszych poszukiwań - Nazaretem (miejscem zwiastowania
i poczęcia) i Betlejem (miejscem Narodzenia). Można
by wysunąć zarzut, że dla badań, opartych wyłącznie na
wiarygodnych danych historycznych, miejsce poczęcia ma
znaczenie nieskończenie mniejsze w porównaniu z miejscem
narodzin - jedynym, raz na zawsze udokumentowanym
faktem anagraficznym. Jednak Czytelnicy doskonale
rozumieją, że postać, którą się tutaj zajmujemy, przyszła
na świat w sposób niezwyczajny i odbiegający od zwykłych
norm. Wierzymy, że poczęcie Jezusa było dziełem Ducha
Świętego. W każdym razie tradycja ewangeliczna, a także
talmudyczna, która przeciwstawiała się chrześcijaństwu,
mówią o "nienormalnym" narodzeniu, ponieważ Maryja
poczęła jeszcze przed ucztą weselną, zanim zamieszkała ze
swym mężem. Warto więc, byśmy najpierw zwrócili uwagę
na Nazaret. Wtedy odkryjemy, że wiele z tego, co pozostało
z ubogiego mieszkanka Maryi, możemy znaleźć nie w Palestynie,
lecz we Włoszech.
Badania archeologiczne w Nazarecie przeprowadził w latach
1955-1960 ojciec Bellarmino Bagatti z franciszkańskiego
Studium Biblicum w Jerozolimie. W tamtym okresie
został zburzony kościół, który w 1730 roku zbudowano
na miejscu Wcielenia, a na tym samym terenie postawiono
jeszcze wspanialszy budynek. Wykopaliska potwierdziły, że
na początku XII wieku krzyżowcy postawili tam bazylikę
o długości 75 metrów i szerokości 30 metrów. W 1263 roku,
czyli półtora wieku później, została ona zrównana z ziemią
przez namiestnika sułtana z Kairu, Bajbarsa Bandokana.
Uczeni twierdzą, że w tym samym czasie zostały zniszczone
wszystkie ewentualne pozostałości domu Maryi. Prace archeologiczne
Bagattiego potwierdziły też istnienie innej bazyliki,
znacznie mniejszej i starszej od budowli krzyżowców,
wybudowanej przez chrześcijan w V wieku. Miała ona rozmiary
19 na 8 metrów i mozaikową posadzkę. W tym samym
miejscu odkryto również ślady jeszcze starszego budynku.
Dokładne analizy wykazały, że była to typowa dla
obszaru Galilei konstrukcja synagogalna, zbudowana w II-
-III wieku po Chrystusie. Wcześniej wspominaliśmy o najdonioślejszym
odkryciu Bagattiego, graffiti z inskrypcją "XE
MAPIA" ("Ave Maria"). Inna inskrypcja zawiera słowa:
"... pod świętym miejscem M", a zdaniem uczonego, litera M
jest pierwszą literą imienia "Maria". Znaleziono tam obiekty
chrześcijańskiego kultu oraz wgłębienie w skale o kształcie
miski, będące najprawdopodobniej najstarszym baptysterium.
W związku z tym franciszkański archeolog pisze:
"Ponieważ wiemy, że w tym czasie w Nazarecie żyli jeszcze
'krewni Pańscy', którzy byli zwierzchnikami miejscowej
wspólnoty, możemy przyjąć, że to właśnie oni wznieśli tę budowlę
w miejscu, gdzie czczono pamięć Maryi".
Grota, która jeszcze do dziś znajduje się w podziemnej
części Bazyliki Zwiastowania, nie była - jak to mylnie
utrzymywano przez wieki - rzeczywistym mieszkaniem
Maryi. Służyła raczej jako skład na różne rzeczy, przylegający
do nieistniejącego już domu. W tych dwóch obiektach
- domku i grocie - posadzka ułożona przez krzyżowców
była cenną mozaiką, która niestety nie zachowała się do
naszych czasów. Jej istnienie poświadczają jednak rysunki
z XVII wieku. Wynika z nich, że była ona podobna do tej,
którą krzyżowcy położyli wokół Grobu Świętego. Powołując
się na te odkrycia, można przyjąć, że do 1291 r. (data ta jest
istotna i jeszcze do niej powrócimy) w Nazarecie otaczano
czcią mieszkanie Maryi, składające się z kamiennego domku
i groty. Obydwa te pomieszczenia na początku XII wieku
przyozdobiono mozaikową posadzką. Oczywiście - pisze
Giuseppe Santarelli - "Po tylu wiekach i przebudowach
nie ma dowodów, które w jednoznaczny sposób potwierdzałyby
(bądź wykluczały) tezę, że opisywana budowla była
mieszkaniem Panny Maryi. Przyjmijmy jednak, że w czasach
krzyżowców znajdowała się ona w tym miejscu i była
otaczane kultem, jako mieszkanie Maryi. W takiej sytuacji
tradycja ma swoje znaczenie". Tym bardziej że od III wieku,
od kiedy w wiosce zamieszkali potomkowie rodziny Jezusa,
istnieją świadectwa potwierdzające ten szczególny kult.
Dlatego Bagatti pisze: "Wezwanie Ave Maria i wzmianka
o świętym miejscu (Maryi), odnosząca się do kultu..., stanowią
dokumenty wielkiej, niezastąpionej wartości. Dom Maryi,
to znaczy zarówno jego część wykuta w skale, jak i uzupełniająca
ją murarka, poczynając od pierwszych wieków
ery chrześcijańskiej, były włączone w budynek synagogalny
i w ten sposób zabezpieczone. Miejsce to weszło później
w skład większej bazyliki krzyżowców i istniało nadal jako
krypta, co pozwoliło mu przetrwać, mimo zniszczeń dokonanych
przez Alana ed-Din Taybara, namiestnika sułtana
Bajbarsa, który w 1263 roku zrównał z ziemią ten kościół.
Ewangelie mówią o Nazarecie, Jezus był nazywany Nazaretańczykiem,
a istnienie tej wioski w czasach Chrystusa
- przez długi czas negowane z powodu braku współczesnych
Mu świadectw - w 1962 roku zostało potwierdzone
w sposób jednoznaczny przez znalezienie kamienia (wspominaliśmy
o nim w drugim rozdziale niniejszej książki), na
którym znajduje się nazwa Nazaret, wyryta nie później niż
w III wieku przed Chrystusem. I w tym właśnie miejscu,
w którym Łukasz lokalizuje zwiastowanie Maryi i w którym
przez wieki żyli krewni Jezusa, został stwierdzony starożytny
kult Panny Maryi, koncentrujący się wokół skromnego
zabudowania, uznawanego za tak ważne, że zachowywano
je i włączano do kolejnych budowli kultowych, coraz większych,
cenniejszych i piękniejszych.
Przyjrzyjmy się teraz sposobowi, w jaki starożytne świadectwa
przekazały nam zarówno wieść o "izdebce", jak też
informację o grocie. Poszukajmy odpowiedzi na pytanie,
dlaczego - poczynając od pewnej daty - nie mówiło się
już później o części murowanej. Właśnie w tej epoce miało
się dokonać "cudowne" przeniesienie "domku" z Palestyny
do Loreto, gdzie znajduje się on po dziś dzień, wewnątrz
znanego sanktuarium maryjnego. Podobno pod koniec XIII
wieku przenieśli go tam cudownie aniołowie.
Jednym z pierwszych świadków starożytności kultu jest
anonimowy pielgrzym z Piacenzy, który odwiedził Nazaret
około 570 r. i w swym diariuszu zapisał takie oto słowa:
"Dom Najświętszej Maryi został przekształcony w bazylikę,
a Jej ubrania są źródłem wielu łask". Także Arkulf,
pielgrzym francuski, który był w Ziemi Świętej w 670 r.,
wspomina o kościele, który "wznosi się na miejscu, gdzie
zbudowano dom, do którego przyszedł do Maryi anioł".
Na podkreślenie zasługuje fakt, że świadek ten mówi nie
o zwykłej grocie, lecz o "budowli". W latach 1113-1115 Nazaret
nawiedził także rosyjski ihumen (opat) Daniel, który
pozostawił nam szczegółowy opis tego miejsca: "Wielki
i wysoki kościół z trzema ołtarzami wznosi się w centrum wioski.
Po wejściu do środka zauważa się po lewej stronie, przed
niewielkim ołtarzem, niewielką głęboką grotę posiadającą dwoje
małych drzwi, jedne od wschodu, drugie od zachodu, przez
które wchodzi się do krypty. Gdy wejdzie się przez drzwi zachodnie,
dostrzega się po prawej stronie pokoik z ciasnym wejściem,
w którym żyła Panna Maryja z Chrystusem. Wychowywał
się On w tej świętej izdebce, w której znajduje się łóżko, na
którym Jezus zażywał spoczynku... W tej samej krypcie, w pobliżu
drzwi zachodnich, jest miejsce, gdzie Święta Dziewica
siedziała przy drzwiach i przędła purpurę, to jest szkarłatną
nić, kiedy przyszedł do niej Archanioł Gabriel... Miejsce tej
krypty było domem św. Józefa i w tym właśnie domu wszystko
się wydarzyło".
Rosyjski pielgrzym wyraźnie potwierdza, że teren nazaretańskiego
domu nie ogranicza się do samej groty, którą
obecnie można zobaczyć w bazylice. Kolejnego potwierdzenia
tej informacji dostarcza nam grecki mnich, Jan Foca,
który przybył do wioski Maryi w 1177 roku. W jego opisie
krypty czytamy: "Po zejściu kilku stopni zobaczyłem na
własne oczy ten starożytny dom Józefa...".
Pisaliśmy już o zburzeniu bazyliki krzyżowców przez
żołnierzy sułtana Bandokana, który w kwietniu 1263 r. wtargnął
do Galilei. Dnia 28 sierpnia tegoż roku papież Urban
IV napisał dramatyczny list do króla Francji Ludwika IX,
w którym ubolewał nad tym, że "wiarołomny sułtan babiloński"
zrównał z ziemią czcigodny kościół nazaretański. To
"zrównanie z ziemią" odnosiło się jednak tylko do budowli
krzyżowców, nie dotyczyło ono natomiast starożytnych
znalezisk, zazdrośnie strzeżonych w podziemiach. Gdyby
było inaczej, trudno byłoby zrozumieć, dlaczego pielgrzymi,
nawiedzający później wioskę, ciągle potwierdzają
istnienie świętego miejsca. Na przykład Bernard z Monte
Sion w swej Descriptio Terrae Sanctae z 1283 r. pisze:
"W Nazarecie jeszcze dzisiaj znajduje się miejsce, w którym
anioł Gabriel ogłosił Błogosławionej Dziewicy zbawcze
orędzie... W miejscu tym odprawiałem wiele razy mszę
świętą". Więcej szczegółów zawiera opowiadanie Ricoldo
di Montecroce, który po zwiedzeniu Ziemi Świętej w latach
1288-1289 tak pisze:
"Następnie przybyliśmy do Nazaretu. Znaleźliśmy tam
wielki kościół, niemal całkowicie zrujnowany. Z budowli pozostała
tylko izba (pokoik), w której miało miejsce Zwiastowanie
Maryi. Pan uchronił go przed zniszczeniem, jako pamiątkę Jej
pokory i ubóstwa".
Tak więc murowana budowla, konstrukcja przylegająca
do groty, była wtedy jeszcze widoczna i nie uległa dewastacji,
dokonanej na rozkaz sułtana. Jesteśmy natomiast w posiadaniu
wymownych świadectw potwierdzających to, że po
1291 roku, w którym wedle tradycji miało miejsce "cudowne"
przeniesienie do Loreto, nie ma już izdebki czy domku
z kamienia, a w tym miejscu pozostała jedynie wykuta
w skale "grota".









Powrót  •  Nasza oferta  •   Nowości  •   Najpopularniejsze  •   Szukaj

O nas   •   Kontakt   •   Regulamin zakupów   •   Karta stałego Klienta   •   Do pobrania