Spis treści
Wprowadzenie do wydania polskiego (dr A. Posacki SJ)
Przedmowa (prof. F. Holbóck)
Krótki portret autorki
Wprowadzenie
ROZDZIAŁ l: Dom rodzinny i dzieciństwo
ROZDZIAŁ 2: Sygnały z innej rzeczywistości
ROZDZIAŁ 3: Kapłani i lekarze
Musi się Pani udać do Jezuity!
ROZDZIAŁ 4: Studia pedagogiczne
...jeśli nie powstanie zapora, z dnia na dzień będzie gorzej
ROZDZIAŁ 5: Egzorcyzm
Sześć demonów! Każde imię to program
ROZDZIAŁ 6: Pociecha w udręce
Nadciąga katastrofa
ROZDZIAŁ 7: Egzorcystą jest śmierć
Przeciwko diabłu nie ma zastrzyku
ROZDZIAŁ 8: Bezsilność i wyrok
...nawet jeśli pięćdziesiąt milionów ludzi będzie się z tego śmiać!
ROZDZIAŁ 9: Odkrycie podstawy biologicznej w doświadczeniu religijnym
Bajka o chorobie psychicznej
ROZDZIAŁ 10: Zamiast starej metody leczenia (egzorcyzmu)
...śmierć przez narkotyki
Posłowie (prof. G. Siegmund)
Z perspektywy dziesięciu lat: Opinia ks. proboszcza E. Alta
Aneksy
Egzorcyzm Kościoła Katolickiego pod obstrzałem? (prof. E. Becker)
Prawdziwa przyczyna śmierci Anneliese Michel
(Nota od Wydawcy A. Guilleta)
Trzydzieści lat później: druga Opinia ks. proboszcza E. Alta
Satanizm w Niemczech (prof. R. Ortner)
Egzorcyzm przeprowadzony przez Papieża Jana Pawła II
Anneliese Michel w Niemieckiej Telewizji
Bibliografia
Wstęp
l lipca 1976 roku w małym frankońskim miasteczku Klingenberg, w nowoczesnym dwupiętrowym domu przy ulicy Mittlerer Weg zmarła studentka pedagogiki Anneliese Michel. Lekarz, którego ojciec Anneliese prosił o wystawienie aktu zgonu, odmówił tego. Podejrzewał, że śmierć nie była spowodowana przyczynami naturalnymi. Dziewczyna miała bowiem obrażenia na twarzy oraz na kończynach i była strasznie wychudzona. Ksiądz, który tego samego dnia zadzwonił do Prokuratury w Aschaffenburgu, mówił o opętaniu demonicznym i egzorcyzmie. Wkrótce znane były także inne szczegóły: lekarze stwierdzili u Anneliese epilepsję, jej rodzice byli jednak przekonani, że jest ona dręczona przez złe duchy. Na jej prośby i za oficjalnym pozwoleniem biskupa Wiirzburga, doktora Josefa Stangla, dwaj kapłani podjęli się uwolnienia jej z opętania poprzez rytuał egzorcyzmu. Całymi miesiącami, aż do jej śmierci, przeprowadzano daremne próby. Twierdzi się, że pomimo widocznego osłabienia jej sił fizycznych zaniedbano sprowadzenia do niej pomocy lekarskiej, a to mogło uratować jej życie. Zamiast tego zmarła wskutek zagłodzenia.
Dzięki doniesieniom rozmaitych agencji informacyjnych przypadek ten stał się natychmiast sensacją dnia. Amerykański film "Egzorcysta" pokazywany był przecież także w Niemczech. Poza tym, przynajmniej społeczność katolicka zaznajomiona była z debatą, która rozgorzała na temat tez teologa z Tybingi, prof. Herberta Haaga. Czy diabeł był faktycznie tylko symbolicznym przedstawieniem pojęcia zła samego w sobie, czy też złe moce istniały obiektywnie? Z obydwu stron słychać było ożywione komentarze. Zrozumiałe jest więc, że na tak przygotowanym gruncie przypadek Klingenberg wywołał głębokie poruszenie.
[...]
Fragment tekstu
Po długich, monotonnie upływających letnich dniach Anneliese odczuła prawdziwą radość, kiedy we wrześniu 1968 roku mogła znowu wsiąść do pociągu, aby rozpocząć w Aschaffenburgu nowy rok szkolny. Były tam wszystkie stare przyjaciółki, szczególnie Maria Burdich, z którą rozmawiała podczas dużej pauzy na boisku szkolnym. Często mówiły o WSP - Wyższej Szkole Pedagogicznej w Wurzburgu, jacy są tam profesorowie i czy przy tym całym studiowaniu będzie się miało jeszcze czas na chłopaka. "A potem będę uczyć w jakiejś małej wiosce, gdzie wszystkie dzieci są bajecznie grzeczne, a ty przyjedziesz do mnie w odwiedziny", mówiła Anneliese.
Wtedy się to wydarzyło, na krótko przed szesnastą rocznicą urodzin, w połowie września 1968 roku. Nadciągnęło to nagle, jak chmura burzowa z błyskawicami. Dzień wcześniej, kiedy siedziała obok Marii Burdich, Anneliese popadła w omdlenie. Maria chwy-ciłająza rękę: "Anneliese, co ci jest?", wyszeptała. "Śpisz?" "Nie wiem", wzdrygnęła się Anneliese. "Może wczoraj za dużo pracowałam". Pochichotały jeszcze trochę i zapomniały o tym.
Następnej nocy Anneliese obudziła się i nie mogła się poruszyć. Jakaś przeogromna siła trzymała ją w uścisku. Jej ciepły mocz rozlał się po łóżku, nie mogła złapać powietrza. Śmiertelnie przerażona chciała zawołać siostry, ale nie mogła wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Język był zupełnie sparaliżowany. "Święta Matko Boża - myślała - teraz umrę". Ale akurat kiedy zegar na wieży wybił kwadrans, wszystko minęło. Ucisk znikł, jakby uniesiony przez wiatr. Tylko język trochę bolał.
Drżąc ze strachu, straszliwie wyczerpana, wstała, zmieniła prześcieradło i zasnęła. Następnego ranka powiedziała matce, że jest zbyt zmęczona, by jechać do szkoły. "Mamo - mówiła - w nocy musiałam być bardzo chora. Łóżko jest całkowicie przemoczone". Matka zatrzymała ją w domu i kazała sobie opowiedzieć, co się wydarzyło. Niepokój ścisnął Annę jak jakiś skurcz. Co to mogło być?
Strona redakcyjna
Copyright dla wydania polskiego:
FENOMEN - Wydawnictwo ARKA NOEGO, Gdańsk 2005
Tłumaczenie z niemieckiego:
Bożena Siuda
Ks. dr Aleksander Posacki SJ
Redakcja naukowa:
Ks. dr Aleksander Posacki SJ
Redakcja: Zofia Smęda Tatiana Kopats
FENOMEN - Wydawnictwo ARKA NOEGO
UP N° 46, ul. Żwirki i Wigury 12
80-472 Gdańsk
Skr. poczt. 17
e-mail: fenomenarka(@poczta.onet.pl
www.polwen.pl
Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne s.c. 26-606 Radom, ul. Wiejska 21 tel/fax: (48) 366 56 23, 384 66 66 e-mail: polwen@polwen.pl
ISBN 83-909276-0-8 ISBN 83-89862-39-5