Notka
"Jakże krzepi obrazek pewnego siebie, uśmiechniętego w swoisty sposób tylko zębami (oczy zimne i z góry patrzące) p. Schrodera spacerującego po Warszawie w czołobitnej asyście tych, co to nasz honor i interes noszą w teczkach. Taki sąsiad to skarb. Da ile może, choć nie tyle, ile by się chciało.(...) sprawujcie się dobrze, to pomyślimy. Ostatnio zresztą już bez uśmiechu postawił kanclerz sprawę jasno: do UE wejdziecie, ale ulic u nas zamiatać nie będziecie przez wiele lat; zbyt wielka konkurencja dla innych auslander już dzierżących miotłę. Trzeba w dodatku poradzić sobie z wsią. Spalić nie można, nie wypada, bo tak w środku Europy, choć niby to jeszcze nie Europa, ale zawsze. No i ten XXI wiek bez kary śmierci. Prawda, że zabijać można, byle nie za karę. A chłopa za co? Za to, że żyje, jak starzec poddany eutanazji (prawda, jakie piękne słowo?). Ale nie tędy droga, za wiele byłoby szumu. Zatem sami Polaczki kombinujcie. Wieś musi zniknąć, to pewne. Jeszcze się rozniesie, że możecie produkować niezapowietrzo-ną żywność. To by dopiero był kłopot!"
(z felietonu "Zagłoba i Niderlandy", w rozdziale "Wielka polityka w małym wykonaniu")
"Jeśli ktoś zakłada laickie wychowanie społeczeństwa, a w tym punkcie zgadza się lewica, liberałowie, libertyni i nawet tzw. otwarci duchowni, zresztą jedyni, którzy w mediach publicznych mają prawo głosu, z pewnością nie z racji swych wyjątkowych walorów umysłowych, to nie może się on spokojnie przyglądać działalności Radia Maryja, które potrafi uatrakcyjnić ewangelizację, a przede wszystkim pociągnąć ludzi do modlitwy.
(...) Faryzeusz Gamaliel mówił niegdyś do swych kolegów z Sanhedrynu, którzy oprymować chcieli apostołów za to, że ci głosili Dobrą Nowinę; " Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeśli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem. Usłuchali go" (Dz. Ap. 5, 38-39). A może ten Gamaliel miał rację i warto go usłuchać, jak wtedy postąpił Sanhedryn? Nie trzeba koniecznie wierzyć w Boga, by tak postąpić, wystarczy przestać wierzyć, że Go nie ma." (z felietonu "Rada Gamaliela", w rozdziale "Wokół Radia")
Fragment tekstu
(...)
4. Antykoncepcja - show
W piątkowy wieczór 5 IV 2002 roku w TVN ma miejsce dyskusja o antykoncepcji. Uczestniczy kilka par. Prowadząca na wstępie pyta, czy nie krępuje was rozmowa o antykoncepcji. Na to jeden z mężczyzn z uśmiechem znamionującym jakąś wiedzę tajemną odpowiada, że ani trochę! Pytam więc ja, czy psa krępuje spółkowanie na środku trotuaru? Ani trochę! Ale pies tego nie powie, nawet gdyby umiał mówić, bo jego doznania reguluje natura, dla niego to oczywiste, więc czego ma się wstydzić. Warto zapytać, czy zachowanie ludzi, zgromadzonych w studio TVN w ten piątkowy wieczór podlega temu samemu regulatywowi, co psi zew natury?
Trudne pytanie! Czyżby pies miał lepszy savoir-vivre niż animal rationale, człowiek dumny ze swego ja?
Śledząc przez chwilę to komiczne i zarazem zasmucające widowisko, zadawałem sobie powyższe pytanie. Odpowiedź jest właściwie prosta, jasna, ale czy w pewnym sensie jej adresatami nie jesteśmy wszyscy? Czy to zanurzanie się w szambie źle pojętego liberalizmu, w istocie libertynizmu, nie dotyczy większości? A ta mniejszość, czyż nie milknie terroryzowana opinią publiczną, kreowaną właśnie według opisywanego tu sposobu? Trzeba mieć kompletnie wyprany mózg, by takich pytań nie zadawać.
A wracając do owego show przyznam, że nie potrafiłem śledzić całości jego przebiegu. Po prostu ze względów estetycznych, tak, chcę to podkreślić, estetycznych, a nie etycznych. Tak samo bowiem nie lubię przyglądać się dwom pieskom w czasie godów, bo jakbym pozbawiał ich intymności, którą na swój psi sposób zapewne posiadają. One w końcu czynią coś naturalnego, nie podlegającego wyborowi. A mimo to wolę odwrócić wzrok. (...)