ks. Edward Staniek

Ewangeliczne krople cz. 1

Kategoria

homiletyka

Wydawnictwo Rhema

Cena 8.40 zł

ISBN 83-87063-16-9
142 strony
format 120x170 mm
oprawa miękka
waga 0.192 kg
nr kat. Rhema 01536

Nakład wyczerpany!

Wstęp

Nie przedawkować

Chrystus przekazując swoją naukę, najczęściej posługiwał się przypowieścią. Ona w pewnej mierze osłaniała tajemnicę prawdy, którą objawiał słuchaczom. Moc prawdy jest bowiem tak wielka, że może człowieka wznieść aż do nieba i może go obalić na ziemię. Do prawdy trzeba dorastać. Ona objawia się w miarę, jak człowiek się na nią otwiera, w miarę, jak rośnie pojemność jego serca.
Wzywanie do lektury Ewangelii winno być zaopatrzone w ostrzeżenie, by tej lektury nie przedawkować. Najbezpieczniej Ewangelię "spożywać" kroplami, jak drogocenny lek. Ona ma moc uleczenia i moc mobilizowania wszystkich sił człowieka. Właściwy przepis dotyczący lektury Ewangelii to jedna jej kropla na łyżkę "cukru lub wody", czyli sytuacji, w jakiej ją czytamy. Jedna kropla Ewangelii dziennie wystarczy do duchowego wzrostu, byle tylko była spożywana systematycznie i świadomie wchłonięta przez przymującego.
Ewangelia to nie tylko zbiór informacji o życiu i działalności Jezusa, Ewangelia to świat o logice, przekraczającej logikę doczesnego myślenia. To świat logiki Bożej miłości. Każda więc ewangeliczna kropla stopniowo wprowadza nas w ten tajemniczy świat Bożych wartości.
Tekst, jaki podaję w ręce czytelnika, to zestaw ewangelicznych kropli. (...)

Fragment tekstu

22 grudnia
(Łk 1,46-56)

Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy

Potrzebne były Jej ręce, Jej serce, Jej miłość. Rozumiały się bez słowa. To była szkoła dla Maryi - w Jej zaawansowanej ciąży, przed Jej rozwiązaniem. Ona była z Elżbietą przy narodzeniu Jana, przy jego obrzezaniu, a wszystko odbierała jako rzeczywistość, która Ją czekała. Jej ciąża, Jej poród, Jej miłość do Syna.
To wielkie szczęście młodych kobiet, które - w okresie ciąży mają takie Boże środowisko. Szczęście, gdy mogą korzystać z mądrości doświadczonych kobiet, matek.
Czy takich środowisk nie należałoby tworzyć?

Strona redakcyjna