ks. Roman E. Rogowski, ks. Krzysztof Gardyna

Moja Ewangelia, moje góry

Kategoria

aforyzmy anegdoty

Wydawnictwo 4k

Cena 20.60 zł

ISBN 83-85214-64-X
59 stron
format 170x160 mm
oprawa twarda
Bytom 2003 r.
waga 0.208 kg
nr kat. Rhema 10397

Towar lub tytuł już niedostępny

Spis treści

OPIS FOTOGRAFII:
2-3 WIDOK ZE SZCZYTU BARANIEJ GÓRY W BESKIDZIE ŚLĄSKIM
4-5 NEVADO SAN FRANCISCO W ANDACH NA PUSTYNI ATACAMA NA GRANICY CHILE I ARGENTYNY 6-7 FIGURA MATKI BOŻEJ NA SZCZYCIE CIMA DELLA MADONNA WE WŁOSKICH DOLOMITACH
8-9 WSPINACZKA NA POŁDNIOWEJ ŚCIANIE PREINERWAND W AUSTRIACKIM RAXALPE
10-11 WIERZCHOŁEK KIBO W MASYWIE KILIMNJARO W TANZANII
12-13 WIDOK ZE SZCZYTU MONT BLANC NA ALPY WŁOSKIE i SZWAJCARSKIE
14-15 WSCHÓD SŁOŃCA NA ZBOCZACH EKWADORSKIEGO WULKANU COTOPAM
16-17 OBÓZ IV AMERYKAŃSKIEJ WYPRAWY NA GASHERBRUM II W PAKISTAŃSKIM KARAKORUM
18-19 CZARNY STAW GĄSIENICOWY W POLSKICH TATRACH WYSOKICH
20-21 MATTERHORN W SZWAJCARSKICH ALPACH WALIJSKICH
22-23 ZACHÓD SŁOŃCA W AUSTRIACKIM KARWENDELU
24-25 MNICH W POLSKICH TATRACH WYSOKICH
26-27 SZCHELDA W ROSYJSKIM KAUKAZIE CENTRALNYM
28-29 ROZŚWIETLONA PROMIENIAMI ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA ZACHODNIA ŚCIANA MAKALU W HIMALAJACH NEPALU
30-31 ZIELONY STAW W DOLINIE KACZEJ W SŁOWACKICH TATRACH WYSOKICH
32-33 ŚNIEŻNY SZCZYT PODCZAS NOCNYCH GODZIN DNIA POLARNEGO NA ALASCE
34-35 WIDOK Z LODOWCA BARUN NA LHOTSE SHAR W HIMALAJACH NEPALU
36-37 ULURU W CENTRUM AUSTRALII
38-39 ZACHÓD SŁOŃCA W INDYJSKICH HIMALAJACH GARHWALU
40-41 ŁĄKI W DOLINIE BIAŁEJ WODY W SŁOWACKICH TATRACH WYSOKICH
42-43 WSCHODNIA ŚCIANA ACONCAGUI W ARGENTYŃSKICH ANDACH
44-45 WSCHÓD SŁOŃCA NA STOKACH PICO DE ORIZABA W MEKSYKU
46-47 LAGUNA VERDE NA CHILIJSKIEJ ATACAMIE
48-49 USZBA W GRUZIŃSKIM KAUKAZIE WIDZIANA ZE ZBOCZY ELBRUSA \
50-51 WIECZÓR WE WŁOSKICH DOLOMITACH
52-53 POLE PENITENTÓW NA ZBOCZACH MARMOLEJO W CHILIJSKICH ANDACH
54-55 DYJSKICH HIMALAJACH GARHWALU
56-57 GRUPA ROSENGARTENSPITZE WE WŁOSKICH DOLOMITACH
58-59 ZORZE ZACHODU NAD DOLOMITAMI

Fragment tekstu

(...)
Przed nami Sierra Nevada, "najwyższe pasmo kontynentalne Hiszpanii, wznoszące wiecznie ośnieżone wierzchołki nad doliną Genil", Tak opisują te góry przewodniki, a naszym celem jest Valeta (3392 m), drugi co do wysokości szczyt Sierry. O świcie opuściliśmy Grenadę, a w niej Alhambrę i symboliczny napis wykuty na murze, zachęcający do jałmużny: "Daj mu jałmużnę, niewiasto, albowiem nie ma gorszego nieszczęścia, niż być niewidomym w Grenadzie". Idziemy przez pustynne przestrzenie w pełnym słońcu. Witają nas jedynie fioletowe lotne osty. Dochodzimy do wielkiego kamiennego łuku, który stoi pośrodku tych pustynnych przestrzeni. Na szczycie łuku stoi figurka Matki Boskiej, Królowej Sierry Nevady. Kłaniamy się Jej, modlimy się z Nią do Najwyższego. Słuchamy i wsłuchujemy się w Jej słowo, w których zawarta jest cała praktyczna duchowość ewangeliczna i ma-ryjna: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam Jezus powie"/J 2,5/.
l A Jezus mówi nam o Dobrej Nowinie i przykazaniach w niej zawartych, "przykazaniach Chrystusowych", rozsianych jak ziarna niebieskich zbóż po kartach czterech Ewangelii. Wśród nich to najważniejsze - "przykazanie nowe" i "przykazanie moje", Jezusowe, czyli przykazanie miłości, przykazanie wzajemnego miłowania i to miłowania taką miłością, jaką On nas umiłował. Ale nie tylko "taką miłością", ale tą samą miłością, czyli mamy kochać Jego miłością, którą On wlewa w nasze maleńkie ludzkie serca. Sami z siebie niewiele potrafilibyśmy ukochać i kochać! Gdy Wanda Rutkiewicz po zejściu z Mount Everestu w roku 1979 wręczała Janowi Pawłowi II kamień z najwyższej góry świata, Papież powiedział: "Dobry Bóg tak chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko".
Ale Bóg tak bardzo chce, by kochać się wzajemnie, kochać się mocą Jego Boskiej
miłości, objawionej w Jezusie.
(...)

Strona redakcyjna