ks. prof. Paweł Bortkiewicz
Takie trudne miłosierdzie. Przeciw banalizacji miłosierdzia
Kategoria Miłosierdzie BożeWydawnictwo Fronda
Najniższa cena z 30 dni przed promocją 26.50 zł
ISBN 978-83-80798-75-5
202 strony
format 120x195x16 mm
oprawa miękka
wydane Warszawa 2023
w sprzedaży od 17.11.2023
waga 0.182 kg
nr kat. Rhema 66275
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Dodaj do koszykaPokaż koszyk
Notka
O, jak bardzo mnie rani niedowierzanie duszy - skarżył się Jezus s. Faustynie - [...] dusza wyznaje, że
jestem Święty i Sprawiedliwy, a nie wierzy, że jestem Miłosierdziem; nie dowierza mojej dobroci. [...]
Powiedz, że miłosierdzie jest największym przymiotem Boga. Wszystkie dzieła Moich Rąk są
ukoronowane Miłosierdziem" (Dzienniczek, p. 299-301).
Minęło zaledwie kilkadziesiąt lat od tej rozmowy Faustyny z Jezusem, a potoczne rozumienie
Miłosierdzia uległo w Kościele Katolickim biegunowej zmianie. Miłosierdzie zostało odczytane jako
powszechna abolicja gładząca hurtem nawet najcięższe grzechy, a w sprawiedliwość Bożą wierzą już
tylko nieliczni. Jeśli piekło jest puste ("Przecież Bóg nie byłby taki okrutny"), to niebo też jest do
niczego. Jeśli wszystkie winy mają być bezwarunkowo darowane, to stawia to w wątpliwość sens
Ofiary Jezusa na Krzyżu, jako ofiary za nasze grzechy. Po co Zbawiciel schodził na Ziemię, nauczał,
ustanawiał Eucharystię, dał się przybić do Krzyża, skoro po wstąpieniu do Nieba i tak machnął na
wszystko ręką?
Miłosierdzie to współdziałanie grzesznika z Bogiem, otwarcie na Bożą łaskę, w celu złagodzenia
Bożej sprawiedliwości. Pseudo-miłosierdzie zwane ostatnio mizerykordyzmem to dyskretne i
konsekwentne, ale za to całkowite wygumkowanie Bożej sprawiedliwości z historii zbawienia.
Czy na pewno o tym Jezus mówił Faustynie?
(Rh)