Podlasianka
Przepowiednie dla Polski. Przyszłe losy Rzeczypospolitej i upadek jej wrogów
Kategoria prorocyWydawnictwo Fronda
ISBN 978-83-80798-88-5
238 stron
format 145x205x20 mm
oprawa miękka ze skrzydełka
wydane Warszawa 2023
waga 0.280 kg
nr kat. Rhema 65430
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Nikt nie wie, jak wyglądała. Nie znamy jej personaliów. Wizje spisała pod pseudonimem
Podlasianka. Jedyną osobą, która znała tożsamość wizjonerki, był ojciec Józef Prus - prowincjał
zakonu Karmelitów Bosych w Polsce. Przez lata prowadził ją duchowo i wspierał, zwłaszcza
kiedy jej kandydatura do stanu zakonnego była odrzucana przez kolejne klasztory. Być może na
przeszkodzie stawały jej wizje i przepowiednie. Pierwszych wizji niedoszła zakonnica doznała w
latach 20., gdy była młodą dziewczyną. Potem wielokrotnie spotykała się z Jezusem, Matką Bożą
i różnymi świętymi.
"Skoro wszystko to zostało mi ukazane w widzeniach - począwszy od zamachu stanu marszałka
Piłsudskiego, do ostatniej wojny i prześladowań hitlerowskich w Polsce - spełniło się wiernie, to
nie mogę reszty niespełnionych jeszcze objawień uważać za halucynacje i urojenia" - napisała
pod koniec lat 40. XX w.
Według wizjonerki Polska została wezwana do wielkiej misji i dlatego powinna stać się wzorem
dla innych narodów. W nagrodę Polskę ma czekać tryumf - kiedy po wielkiej zawierusze
dziejowej będą powstawały na naszym kontynencie Stany Zjednoczone Europy, ich stolicą ma
się stać Warszawa - jako jedno z najważniejszych centrów odrodzonego świata, obok Tokio i
Paryża. "Spośród Słowian, Polsce jest dana rola przewodniczki Narodów. Jej przypadnie rola
ostatecznego nawrócenia Rosji." - zapisała.
"W roku 1932, ujrzałam plastyczną mapę, ukazaną z lotu ptaka. Zarysy Morza Bałtyckiego i
Czarnego, charakterystyczna linia Wisły i łuk Karpat przywiodły mi na myśl Polskę, ale
niedowierzając oczom zapytałam zdumiona: "Cóż to za kraj ogromny?" Usłyszałam słowa Pana:
- "To Polska". Gdy ze zdziwienia nie mogłam ochłonąć usłyszałam: - "Kiedyś będzie taka. Mam
wielkie zamiary względem was - Polaków. Oby tylko wasze grzechy tych zamiarów nie
udaremniły".
(Rh)