ks. Jerzy Szymik

Theologia Benedicta T I (o.miękka)

Kategoria  Benedykt XVI

Wydawnictwo Księgarnia św. Jacka
Cena 38.50 zł

ISBN 978-83-7030-763-9
oprawa miękka
waga 0.617 kg
nr kat. Rhema 50347

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Zadzwoń i zamów

Zamów przez e-mail

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.


Pokaż koszyk

Notka

Przedstawiamy pierwszy z trzech tomów dzieła pt. "THEOLOGIA BENEDICTA" ks. Jerzego Szymika, teologa i poety, członka watykańskiej Międzynarodowej Komisji Teologicznej, pra-cownika Wydziału Teologicznego Uniwersytetu. Dzieła, które sam Autor przedstawia w nastę-pujących słowach:

"Przyszłość teologii już teraz związana jest - i coraz bardziej będzie - z jej egzystencjalizacją, procesem, który po raz pierwszy określił tym terminem bodajże Romano Guardini. Chodzi o ukierunkowanie na istotę - na pytania o Boga, o zbawienie, nadzieję, życie, etos - którą współtworzą zgoda na podporządkowanie się szukanej szczerze i znajdowanej w blasku Objawienia prawdzie, prostota wywodu, doniosłość egzystencjalna, inkarnacja idei w ciało życia, w zwyczajność codzienności i niezwykłość spotkania Łaski i natury. Kerygmatyczność, odwaga myślenia pod prąd, język niestroniący od form eseistycznych. Jak najdalej od bełkotu, banalności pseudoerudycji - atrapy prawdy. Chodzi o ten typ refleksji teologicznej, który zdecydowanie odrzuca podporządkowanie się tendencjom skrajnym, takim, które współcześnie zwykliśmy opatrywać etykietami "progresizm" i "tradycjonalizm". Jest to teologia, która metodologicznie, strukturalnie i treściowo opiera się na dynamicznej równowadze badawczego wglądu w to, co przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Taka jest właśnie teologia Benedykta XVI: położona zasadniczo na przedłużeniu linii Augustyn-Bonawetura-Guardini, wspierana współpracą z wieloma teologami i filozofami dawnymi (Ojcowie Kościoła, Bernard z Clairvaux i in.) i nowymi (Josef Pieper, Hans Urs von Balthasar i in.) prowadzi nas w nieznaną jeszcze dzisiaj przyszłość.
Tytuł książki, Theologia benedicta, oznacza pierwszorzędnie teologię Benedykta XVI. Między łaciną a polszczyzną jest tu możliwa (słyszalna wyraźnie) tego rodzaju gra językowa, oparta na brzmieniowym podobieństwie obu pojęć; dla polskiego ucha theologia benedicta brzmi bowiem (prawie) jak "teologia Benedykta". Więc wykorzystuję tę - nieprzypadkową, moim zdaniem - zbieżność. Nieprzypadkową, ponieważ uważam, że ona (teologia Benedykta XVI) i taka właśnie (z powodów wyłuszczonych wyżej) - jest benedicta, błogosławiona: chciana i wybrana przez Ducha Świętego na ten czas, a z racji swoich pożytków - dobra dla przyszłości sprawy Boga i jego Kościoła.
Jest to zarazem - i nie bez związku z owym błogosławieństwem - theologia bene dicta: "dobrze wyrażona", "trafnie nazywająca". Poszukiwanie "właściwego języka", "danie rzeczom ich własnego imienia" to jedno z najważniejszych zadań nauk humanistycznych. Dla teologii poprzeczka jest tu podniesiona szczególnie wysoko, skoro teologia ma mocować się z "wyrażaniem niewyrażalnego". Uważam, że model uprawiania teologii zaproponowany przez Benedykta XVI jest w kwestii bene dicta jednym z najciekawszych i najskuteczniejszych (treściowa esencjalizacja, gatunkowa eseizacja, językowa imaginatywność - silny akcent na obrazowość i metaforykę tekstu l'écriture théologique). Dodajmy, że dicta to w łacinie powiedzenia utrwalone w języku, a trafnie wyrażające jakąś zasadę bądź obserwację życiową, także sentencje, przysłowia, bon moty. Przejrzysty i precyzyjny język teologii Benedykta XVI obfituje i w tak rozumiane bene dicta.
Pojecie theologia benedicta odsyła też do benedyktyńskich źródeł tego typu teologii. I to w dwóch sensach, które w tym wypadku spotykają się tu w punkcie wyjścia. Pierwszy nawiązuje do geograficzno-społecznej genealogii Josepha Ratzingera, do jego zakorzenienia w wierze przodków - "chłopskiej pobożności ukształtowanej przez liberalizm starego bawarskiego katolicyzmu, styl życia i ziemię nie bez powodu określaną mianem Terra Benedictina, uprawianą i jednocześnie pobłogosławioną przez Benedyktynów". Najprawdopodobniej również z tych źródeł pochodzi drugi, głębszy jeszcze wymiar "benedyktyńskości" tej teologii: wpływ duchowej fascynacji postacią św. Benedykta z Nursji i jego regułą, "prostym poradnikiem dla tych, "którzy miłują życie i pragną dobrych dni"".
Ale chciałbym, żeby Theologia benedicta była czymś jeszcze dalej idącym niż wynika to z powyższych znaczeń i ich interpretacji. "Dalej" znaczy tu przenieść teologię Ratzingera/Benedykta XVI w przestrzeń polskojęzycznej teologii, czyli teologię myślaną (źródłowo) "po niemiecku" zaszczepić w teologii myślanej "po polsku". "Dalej" znaczy również "przejąć" pałeczkę tej teologii w sztafecie pokoleń. Papież jest dokładnie o jedną generację ode mnie starszy i wysiłek hermeneutycznych badań jego piśmiennictwa jest dobrą okazją kontynuacji (z całą skromnością i znajomością swojego miejsca w szeregu) tego dzieła przez moje pokolenie w zmieniającym się horyzoncie historycznym, cywilizacyjnym, kulturowym.
Jest zatem w tej książce obecna teologia głęboko i świadomie zależna od teologii Benedykta XVI, ale - jako taka - też już własna, rozwijana według moich intuicji. Myśl Autora Wprowadzenia w chrześcijaństwo jest dla poniższych stronic prawie zawsze źródłem, często kontekstem, nierzadko puentą (wnioskiem egzystencjalnym, pastoralnym). Nie roszczę sobie pretensji do żadnej "syntezy teologicznego dorobku Ratzingera/Benedykta XVI". Pontyfikat, dzięki Bogu, trwa, a proponowany przeze mnie wachlarz problemów jest wyborem absolutnie subiektywnym. Dbam na tych stronicach o ponowoczesny horyzont interpretacji. Ale też w każdym detalu jest to hermeneutyka, której fundamentalnym założeniem - oczywistym dla mnie, katolickiego teologa - jest głębokie zaufanie wobec Piotra naszego czasu.
(Rh)

 

Powrót