Richard Paul Evans
Papierowe marzenia
Kategoria powieśćWydawnictwo Znak
ISBN 978-83-240-2291-5
waga 0.289 kg
nr kat. Rhema 46177
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Ignorując listopadową pogodę i fakt, że świąteczne ciężarówki Coca-Coli jeszcze nie wyruszyły w świat, w ramach dalszego ciągu wprawiania się w nastrój bożonarodzeniowy, postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść Richarda Paula Evansa. Na temat jego debiutanckiej książki, zatytułowanej "Najpiękniejszy dar", pisałam kilka dni temu. Podobnie jak i poprzednim razem, autor postanowił sięgnąć po motyw biblijny, wokół którego osnuł całą fabułę książki.
W wieku niespełna dwudziestu lat Luke Crisp ma niemal wszystko: kochającego ojca, bogactwo i świetlaną przyszłość: mimo młodego wieku już wkrótce ma stanąć na czele rodzinnego imperium, którego wartość szacuje się w milionach dolarów. Wszystko zmienia się, gdy na studiach dołącza do grupy bananowej młodzieży, żyjącej jedynie dniem dzisiejszym i nie martwiącej się o jutro. Pod ich wpływem, Luke zmienia się nie do poznania; porzuca ojca, łamiąc mu serce, i żąda dostępu do swojego funduszu powierniczego. Mając konto opiewające na zawrotną sumę blisko miliona dolarów, rusza z przyjaciółmi w szaloną podróż po Europie. Wkrótce jednak na skutek rozrzutności Luke'a, oszustw jego towarzyszy oraz załamania na giełdzie, nawet tak olbrzymie pieniądze kończą się. Wtedy dawni przyjaciele znikają jak kamfora, a młody Crisp zostaje dosłownie w ostatniej koszuli. Nie ma śmiałości zwrócić się o pomoc do ojca, którego zawiódł i skrzywdził, dlatego postanawia zacząć wszystko od nowa. Choć sięga dna, dzień po dniu stara się odzyskać to, co utracił w ostatnim czasie - swoje człowieczeństwo i wiarę w drugiego człowieka.
Już na samym wstępie autor zaznacza, że powieść ta jest adaptacją przypowieści o synu marnotrawnym, dostosowaną do warunków współczesnego świata. Sprawia to, że kolejne wydarzenia, ani nawet zakończenie, nie stanowią wielkiego zaskoczenia, niemniej jednak lektura tej książki wciąga i porusza. Jest to ponadczasowa opowieść o bezwarunkowej miłości rodzicielskiej, której nic nie jest w stanie zachwiać ani podważyć oraz o ogromnej sile przebaczenia. "Papierowe marzenia" zawierają w sobie duży ładunek emocjonalny i z pewnością zrobią olbrzymie wrażenie na wszystkich uczuciowych czytelnikach. Z tego słynie zresztą cała twórczość Evansa, a akurat ta książka została uznana za "jedną z najlepszych i najbardziej poruszających w jego dorobku", jak można przeczytać na stronie wydawcy.
Autor zachowuje w swojej książce patetyzm biblijnej opowieści, przez co postaci nie są zbyt wiarygodne. Wręcz przeciwnie, mogą drażnić swą jednowymiarowością - istnieje wyraźnie zarysowany podział na dobrych i złych, i brak w nim miejsca na jakiekolwiek odcienie szarości. Trudno uwierzyć w skrajne zło i wyrachowanie "przyjaciół" Luke'a, ale równie ciężko bez najmniejszego cienia wątpliwości patrzeć na bohaterów, którzy są wcieloną wielkodusznością i życzliwością. Powieść ma w sobie jednak świąteczną magię, która choć raz w roku każe nam wierzyć w dobroć innych i dlatego mankamenty te nie przeszkadzały mi zbytnio w lekturze.
"Papierowe marzenia" z pewnością będą stanowiły smakowity kąsek dla wszystkich fanów prozy Evansa. Osobiści drugie spotkanie z autorem uważam za udane i zamierzam sięgnąć po więcej jego książek. Ich ciepło i pełne nadziei przesłanie świetnie nadaje się na mroźne i ponure jesienno-zimowe wieczory.
(Rh)