Sophie Lutz

Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej

Kategoria  psychologia

Drukarnia i Księgarnia św. Wojciecha
Cena promocyjna 9.00 zł 23.00 zł
oszczędzasz 14.00 zł
Najniższa cena z 30 dni przed promocją 9.00 zł

ISBN 978-83-7516-645-3
187 stron
format 130x200x10 mm
oprawa miękka
wydane Poznań 2014
w sprzedaży od 29.05.2014
waga 0.230 kg
nr kat. Rhema 43752

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Dodaj do koszyka

Pokaż koszyk

Notka

Prawdziwe, szczere i budujące świadectwo Sophie Lutz - matki głęboko upośledzonej umysłowo Philippine. Autorka przedstawia nie tylko portret swej córki, ale opowiada także o tym, jak ona sama oraz jej najbliżsi dojrzewali do pełnienia roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła.

Autorka: Sophie Lutz, mama czwórki dzieci, w tym głęboko upośledzonej Philippine. Pisze o swojej trudnej codzienności, o zwątpieniu, o kryzysie wiary i o oparciu, jakie daje jej Bóg; zaprasza Czytelnika do swojego świata, w którym panują wiara, miłość i nadzieja.

Fragmenty książki:

"Zapraszam was, byście wraz ze mną ruszyli w szalone tany do utraty tchu, aż zakręci wam się w głowie. Byście razem ze mną zatańczyli taniec, w którym mimo wszystko odnajduję piękno i podczas którego serce, aby przetrwać, chwyta się dosłownie wszystkiego."

Czy istnieje jakieś wytłumaczenie naturalnych katastrof, które ranią ciało? Jak to się dzieje, że absurd zła nie ściera Boga na proch? Czy Bóg, który jest Duchem, okazuje się "niekompetentny" w sprawach materii? Czy może jest szalonym naukowcem powołującym do życia chimery? Czy wciąż jest człowiekiem ten, którego ciało posiada głębokie rany, a wszystkie jego władze są w niemalże stu procentach ograniczone? Czy jest prawdziwie wolny ten, którego duch nie może przejawiać się ani w inteligencji, ani w woli? Czy to nieudane arcydzieło mimo wszystko nosi w sobie piękno? W jaki sposób powinniśmy patrzeć na ułomne, okaleczone ciało? Kto jest w nim uwięziony?

Te pytania są jak smagnięcia batem, które ścinają z nóg zarówno osobę głęboko upośledzoną, jak i najbliższego świadka jej tragedii. Te pytania zadaję sobie, patrząc na moje cierpiące dziecko".
(Rh)

 

Powrót