Czesław Jaroszyński
Zesłanie i trudne powroty
Kategoria historia, dokumentFundacja Nasza Przyszłość
ISBN 978-83-61146-68-1
waga 0.340 kg
nr kat. Rhema 39797
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Kochał swój las, kanawę i krynicę, która nawet teraz, po tylu latach, jeszcze do końca nie wyschła. Tak miało być jeszcze długo, bo miał dopiero dziewięć lat. Ale nagle, 10 lutego 1940 roku, w niezwykle mroźny poranek do ich domu weszli enkawudziści i padło krótkie: - "Wychodi!". A potem droga w ciemnym wagonie towarowym na zesłanie w głąb Rosji - ,,Bóg wie, gdzie, bo cóż mogły przez zamarznięte szpary w deskach zobaczyć oczy dziecięce".
Od tej pory przez następne lata nigdy w jego oku nie zakręciła się ani jedna łza. Miał tylko jedno pragnienie - przetrwać morderczy mróz, głód i niepewność jutra. Tak minęło sześć długich lat. Już nigdy nie wrócili w strony rodzinne, a te lata zesłania wryły się w serce i pamięć Autora mocno i boleśnie. Pozostaną tam już na zawsze, pojawiając się w snach i wierszach pełnych niepokoju. Po wielu latach opowie o nich właśnie w tej książce.
Wydawca
"Trzeba nie zapominać, że my wszyscy odejdziemy. Jedni wcześniej, drudzy później. I to jest pewne. Trzeba jednak wierzyć, że nasze przyjście na ten świat i odejście ma jakiś sens i winniśmy spełnić to, co jest nam dane do spełnienia. Lecz my często w tym jakimś pędzie zapominamy się. Może dlatego też zsyłane są na nas cierpienia, tragedie, żeby nami wstrząsnąć, żebyśmy się zatrzymali choćby na chwilę i popatrzyli na siebie, na świat i innych ludzi już oczami innymi. (...) Chodzi o to, żebyśmy odczytali wpisaną w nas kartę naszego powołania i wypełnili je do końca. A potem odeszli bez pretensji do świata, do ludzi. A to odejście nie od nas zależy."
Autor
,,Dramat polskich kresów opisany (...) przez Jaroszyńskiego nie ocieka krwią. (...) A przecież w miarę lektury i włos się jeży, i ciarki wędrują po krzyżu. I wreszcie doznaje się najprawdziwszego poczucia owego cudu, który stał się na naszych oczach, kiedy ów wylęgły na rubieżach Azji kremlowski potwór rozwiał się jak trujący opar."
Eugeniusz Zdanowicz (fragment recenzji)
,,Wspomnienia wyjątkowe, odbiegające od schematu relacji o cierpieniu i poniżeniu człowieka, schematu, jaki w dominującym stopniu przyjął się w znanych nam książkach." (Rh)