Jan Nowowiejski i Nina, M. Durnowska, Ł. Kałużny
Ojciec - Anioł. Wspomnienie o Feliksie Nowowiejskim
Kategoria biografieISBN 839-09-530-3 -
110 stron
format 145x200 mm
oprawa miękka
waga 0.200 kg
nr kat. Rhema 32300
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Był mglisty, chłodny wieczór listopadowy. Szłam aleją Wielkopolskąu boku starszej koleżanki ze studiów. Poznań był jeszcze dla mnie obcym miastem, od miesiąca dopiero poznawałam jego zakamarki oraz tajniki studiowania na uniwersytecie. Kiedy tak szłyśmy aleją wśród kasztanowców i opadłych liści, Hanka pokazała mi starą, ciemną willę:
- O, zobacz, tu jest dom, w którym mieszkał Nowowiejski, ten kompo-zytor, wiesz
- Tak, ciekawe, kto teraz tu mieszka
- Nie mam pojęcia, pewnie jest muzeum, bo widać tablicę pamiątkową.
- A może jednak ktoś mieszka
Wiele razy to pytanie wracało do mnie. Był czas, że mieszkałam na stancji w kilku domach na Sołaczu i przechodziłam aleją Wielkopolską: najpierw pączki u M. Webera (mówiliśmy: "Maxa Webera typy idealne" - nawiązując do podobieństwa nazwisk właściciela ciastkarni i socjologa kultury, którego dzieła wówczas "przerabialiśmy"), potem tajemniczy dom Nowowiejskiego... Wiele domów na Sołaczu urzekało mnie swoim baśniowym otoczeniem ogrodów, piękiią architekturą, ta skromna willa z przekrzywioną furtką fascynowała tajemnicąprzeszłości.
Minęły lata, Sołacz odwiedzałam coraz rzadziej. I oto znowu stoję przed tą furtką, tym razem, aby wejść do środka. Witają mnie uśmiechnięci gospodarze: Jan Nowowiejski, syn kompozytora, i jego żona - Nina. Historia ożywa we wspomnieniach, fotografiach i przedmiotach, wcale nie muzealnych, lecz używanych, jak dawniej; instrumentach, na których gra pan Jan i córka Bogna. Tajemnica nabiera kolorów, kształtów i odzywa się konkretnym głosem...