Artur Olędzki
Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Spotkania po latach, wywiady
Kategoria biografieWydawnictwo eSPe
ISBN 978-83-7482-307-4
waga 0.379 kg
nr kat. Rhema 29723
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Zwykle nazwisku ks. Jerzego Popiełuszki towarzyszą słowa-klucze, które mają go ostatecznie dookreślić: "męczennik", "duszpasterz opozycji", "kapłan Solidarności"... Artur Olędzki podjął się innego zadania:odnalezienia elementów tożsamości swojego bohatera ukrytej poza słowami kluczami. Sam poznał księdza Popiełuszkę osobiście, jako mały ministrant, o czymopowiada we wstępie. Pamiętany obraz uzupełnił o czternaście punktów widzenia osób, które znały ks. Jerzego bezpośrednio lub dla których jego postać stała się ważnym punktem odniesienia współcześnie.Są to: ks. Jan Sochoń (postulator procesu beatyfikacyjnego), ks. Jan Zając (w tym samym czasie odbywali służbę wojskową w Bartoszycach), dr Wojciech Bąkowski (był w duszpasterstwie akademickim), Anna Szaniawska (wdowa po prof. Klemensie Szaniawskim, bliskim przyjacielu ks. Popiełuszki), senator Piotr Andrzejewski, ks. Stanisław Małkowski, Seweryn Jaworski (działacz "Solidarności"), ks. Jan Sikorski (duszpasterz akademicki), Katarzyna Łaniewska (aktorka), Stefan Bratkowski, Krzysztof Piesiewicz, Jan Olszewski, Rafał Wieczyński (reżyser filmu "Popiełuszko. Wolność jest w nas") oraz kleryk Piotr, który nawrócił się pod wpływem świadectwa życia i śmierci ks. Jerzego, a potem pociągnął do wiary dużą część swojej rodziny.
Książka daje realny i bardzo sugestywny obraz rzeczywistości tamtych lat. Jest głosem świadków, którzy mieli szansę towarzyszyć księdzu Jerzemu w jego dorastaniu do świętości i skorzystali z siły jego świadectwa.
Mocno wybrzmiewa w tych rozmowach prawda, że ks. Popiełuszko nie stał się ofiarą systemu z powodów politycznych. Zginął, gdyż Ewangelia, którą głosił, jednoczyła wokół niego ludzi. A to było bardzo niewygodne dla systemu domagającego się monopolu na duszę narodu...