ks. Robert Kantor

To Bóg jest miłością, a nie miłość bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe związki, duszpasterstwo niesakramentalny

Kategoria  homiletyka

Wydawnictwo Biblos - Tarnów
Cena 18.90 zł

ISBN 978-83-7332-797-9
waga 0.186 kg
nr kat. Rhema 28664

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Zadzwoń i zamów

Zamów przez e-mail

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.


Pokaż koszyk

Notka

W ostatnich latach miłość stała się dla wielu ludzi pojęciem względnym. Sądzą oni, że w imię tego uczucia wszystko jest dozwolone. W powyższym stwierdzeniu kryje się jednak wiele pułapek, o których pisze ks. Robert Kantor w książce pt. "To Bóg jest miłością, a nie miłość bogiem". Jest ona bardzo bogata w treści, w przystępny sposób wyjaśnia wszelkie wątpliwości związane z zagadnieniem miłości i małżeństwa, a zarazem porządkuje wiedzę na ten temat. Autor ukazuje Boży obraz małżeństwa i rodziny, opierając swoje rozważania na Piśmie św. i dokumentach Kościoła.

Spis treści

Wstęp

I. Małżeństwo wspólnotą życia i miłości
1. Małżeństwo jako sakrament
2. Wymagania miłości małżeńskiej
A. Koncepcja miłości małżeńskiej
B. Charakterystyczne cechy miłości małżeńskiej
C. Istota realizacji miłości małżeńskiej
3. Najpiękniejsze zadania na dziś - kardynał Stefan Wyszyński o małżeństwie

II. Nierozerwalność małżeństwa
1. Co to znaczy, że małżeństwo jest nierozerwalne?
2. Głos Jana Pawła II o nierozerwalności
3. Jest możliwe rozłączenie małżonków w kościele katolickim?
A. Niedopełnienie małżeństwa
B. Przywilej Pawłowy
C. Separacja
D. Stwierdzenie nieważności małżeństwa

III. Nieprawidłowe związki
1. Małżeństwo na próbę
2. Rzeczywiste wolne związki
3. Małżeństwo katolików związanych tylko ślubem cywilnym
4. Małżonkowie żyjący w separacji
5. Małżonkowie rozwiedzeni, którzy nie zawarli nowego związku małżeńskiego
6. Rozwiedzeni, którzy zawarli nowy związek (tzw. związki niesakramentalne)

IV. Rozwód - dramatem rodziny
1. Związek małżeński zbudowany na piasku
2. Dlaczego ludzie się rozwodzą?
3. Niechlubne statystyki
4. Świadectwa rozwiedzionych

V. Kanoniczne prawa i obowiązki wiernych, którzy zawarli nowe związki cywilne
1. Prawa
2. Obowiązki

VI. Jak żyć w nieprawidłowym związku?
1. Kilka wskazówek praktycznych
2. "Nie" Kościoła dla dostępu osób żyjących w związkach niesakramentalnych do Eucharystii
3. Jeśli nie sakramentalna spowiedź, to co?

VII. Duszpasterz wobec nieprawidłowych związków
1. Różnorodność sytuacji
2. Zalecenia XIII Zgromadzenia Plenarnego Papieskie Rady ds. Rodziny
A. Wierność
B. Wsparcie rodzin przeżywających trudności
C. Opieka duchowa
3. O czym duszpasterz powinien przypominać małżonkom niesakramentalnym?

Zakończenie

Aneks
1. Wzór skargi powodowej do Sądu Diecezjalnego o stwierdzenie nieważności małżeństwa
2. Kongregacja Nauki Wiary
List do biskupów kościoła katolickiego na temat przyjmowania Komunii św. przez wiernych rozwiedzio-nych żyjących w nowych związkach
3. Wzór listu proboszcza do osób żyjących w związkach niesakramentalnych
4. Wzór zawiadomienia o rekolekcjach
5. Kodeks Prawa Kanonicznego o małżeństwie
6. Katechizm Kościoła Katolickiego o wykroczeniach przeciwko świętości małżeństwa

Ważniejsza bibliografia

Fragment tekstu

1. Małżeństwo jako sakrament

Małżeństwo i rodzina należą do najcenniejszych dóbr ludzkości. Stanowią podstawową komórkę ludzkiej społeczności. "Szczęście osoby i społeczności ludzkiej oraz chrześcijańskiej wiąże się ściśle z pomyślną sytuacją wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej". Małżeństwo i rodzina są dziś jednak, tak jak inne instytucje, a może jeszcze bardziej niż one, ogarnięte szerokim, głęboko sięgającym i szybkim procesem przemian społecznych i kulturowych. Można przy tym w odniesieniu do małżeństwa i rodziny dostrzec i światła, i cienie.
"Z jednej strony ma się bowiem do czynienia z żywszym poczuciem wolności osobistej, jak również ze zwróceniem większej uwagi na jakość stosunków międzyosobowych w małżeństwie, na podnoszenie godności kobiety, na odpowiedzialne rodzicielstwo, na wychowanie dzieci... Z drugiej jednak strony nie brakuje niepokojących objawów degradacji niektórych podstawowych wartości: błędne pojmowanie... niezależności małżonków we wzajemnych odniesieniach; duży zamęt w pojmowaniu autorytetu rodziców i dzieci; praktyczne trudności, na które często napotyka rodzina w przekazywaniu wartości; stale wzrastająca liczba rozwodów; plaga przerywania ciąży... faktyczne utrwalanie się mentalności przeciwnej poczęciu nowego życia".
W tej sytuacji, która niepokoi sumienia ludzkie, zadaniem Kościoła jest ukazać na nowo podstawowe wartości małżeństwa i rodziny, by pomóc szczególnie ludziom młodym, stojącym u progu małżeństwa i życia rodzinnego, dostrzec piękno i wielkość powołania do miłości i służenia życiu, i tak otworzyć przed nimi nowe horyzonty. Poprzez nową kulturę życia rodzinnego trzeba ewangelizować od wewnątrz kulturę, która się rodzi, i tak przyczynić się do budowania nowego humanizmu. Z tych wszystkich względów Kościół zajmował w ostatnich czasach częściej stanowisko w sprawach małżeństwa i rodziny. Przypomnijmy encykliki Piusa XI Casti connubii (1930) i Pawła VI Humanae Vitae (1968), wypowiedzi II Soboru Watykańskiego oraz stanowiące konkluzję i rozwinięcie wszystkich dotychczasowych wypowiedzi pismo apostolskie papieża Jana Pawła II Familiaris consortio (1981). Dokument Wspólnego Synodu Biskupów Niemieckich o chrześcijańskim życiu małżeńskim i rodzinnym ma przede wszystkim znaczenie duszpasterskie i praktyczno-życiowe.
Podstawę chrześcijańskiego pojmowania małżeństwa i rodziny stanowi już sam porządek stworzenia. Bóg, który z miłości powołał człowieka do istnienia, powołał go zarazem do miłości. Człowiek jest przecież stworzony na obraz Boży , na obraz Boga, który jest Miłością. "Miłość jest zatem podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej". Człowiek nie może żyć bez miłości. "Miłość obejmuje również ciało ludzkie, a ciało uczestniczy w miłości duchowej. (...) W następstwie tego płciowość, poprzez którą mężczyzna i kobieta oddają się sobie wzajemnie we właściwych i wyłącznych aktach małżeńskich, nie jest bynajmniej zjawiskiem czysto biologicznym, lecz dotyczy samej wewnętrznej istoty osoby ludzkiej jako takiej". Miłość między mężczyzną a kobietą należy więc także do podobieństwa człowieka do Boga, jest obrazem bezwarunkowej i ostatecznej miłości, którą Bóg obdarza każdego człowieka. Toteż i do niej właśnie odnosi się osąd Boga Stworzyciela, że jest czymś bardzo dobrym.
Jednakże rzeczywistość grzechu wywarła też swój niszczycielski wpływ na odniesienie mężczyzny do kobiety i na przekazywanie życia. Lecz Bóg włączył też małżeństwo i rodzinę w struktury zbawienia. Już w Starym Testamencie więź między mężczyzną a kobietą staje się obrazem i znakiem przymierza łączącego Boga z ludźmi , które to przymierze swe najwyższe i ostateczne urzeczywistnienie znajduje w Jezusie Chrystusie. Jest On Bogiem i człowiekiem w jednej osobie i w Nim Bóg przyjął definitywnie każdego z ludzi. Chrystus jest Oblubieńcem ludu Bożego Nowego Przymierza, miłującym Kościół, Oblubienicę swoją, wydającym za nią samego siebie.
Stanowisko Jezusa wobec małżeństwa wyraża najdobitniej Jego wypowiedź na temat rozwodów. Jezus ma rozstrzygnąć sporną dla Żydów kwestię, czy mężowi wolno oddalić żonę. Odpowiedź Jezusa wydaje się na pozór zaostrzać prawo starotestamentowe i nakładać przez to na człowieka ciężkie brzemię. W rzeczywistości Jezus nie wdaje się w toczący się spór i w interpretację starego prawa. Przenosi całą kwestię na inną, wyższą płaszczyznę. Przypomina pierwotny Boży plan stworzenia. Jezus zna zatwardziałość ludzkiego serca przeciwstawiającą się urzeczywistnieniu stwórczej woli Boga, ale teraz, kiedy wraz z przyjściem Jezusa nadeszło nowe stworzenie, czas przywrócić pierwotny plan Boży; co więcej, przez Jezusa plan ten staje się znów możliwy do wprowadzenia w życie.
Apostoł Paweł napomina, by małżeństwo zawierać "w Panu". Małżeństwo jest więc włączone w oparte na chrzcie nowe życie "w Chrystusie". Dlatego też małżeństwo i rodzina są według zasad Nowego Testamentu środowiskiem, w którym w sposób szczególny sprawdza się postawa chrześcijańska. Życie męża i żony ma się wzorować na miłości Chrystusowej, wierności, oddaniu i posłuszeństwie. "Wielką kartą" życia rodzinnego są słowa Listu do Efezjan przedstawiające więź małżeńską jako odbicie więzi między Chrystusem a Kościołem:

"Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu... Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie... Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła".

Niewątpliwie tekst ten odzwierciedla także ówczesne poglądy na podporządkowanie kobiety mężczyźnie, ale jednocześnie burzy też patriarchalne pojmowanie małżeństwa. Mówi przecież także o miłości i oddaniu, które mąż winien żonie, a więc o wzajemnym poddaniu się sobie małżonków. Najważniejszą wypowiedzią jest tu to, że miłość i wierność między Chrystusem a Kościołem nie jest tylko wzorem dla małżeństwa; miłość między mężem a żoną w małżeństwie jest znakiem uobecniającym okazanej w Chrystusie w sposób ostateczny, a trwale w Kościele obecnej miłości i wierności Boga. "Małżeństwo ochrzczonych staje się w ten sposób rzeczywistym znakiem nowego i wiecznego Przymierza, zawartego w krwi Chrystusa".
W wypowiedziach Pisma Świętego, zwłaszcza Listu do Efezjan, tradycja kościelna widziała uzasadnienie sakramentalności małżeństwa. Wyraźne sformułowanie tej nauki znajdujemy jednak dopiero w późnym średniowieczu. Ta nauka nie zamierza ukazywać małżeństwa jako rzeczywistości uzależnionej całkowicie od Kościoła. Przeciwnie, uznaje swoistą rzeczywistość małżeństwa wynikającą ze stworzenia i jako taką włączoną w porządek zbawienia. Dlatego ważne zawarcie małżeństwa następuje jedynie poprzez zgodę małżeńską (konsens małżeński), poprzez "tak" wyrażone przez ślubujących w formie przepisanej przez Kościół. Tej zgody - jak mówi prawo Kościoła - nie może zastąpić żadna moc tego świata. Szczególną kościelną formę zawierania małżeństwa rozwinął zresztą Kościół dopiero w średniowieczu; ogólnie obowiązująca i miarodajna dla ważności małżeństwa stała się ona dopiero od Soboru Trydenckiego (1545-1563). Od tej obowiązującej kościelnej formy małżeństwa można ze słusznych powodów dyspensować, musi być jednak zachowany charakter publiczny wyrażenia zgody małżeńskiej.
W dzisiejszej sytuacji jawi się często nowa trudność, która polega na tym, że nie wszyscy, którzy chcą zawrzeć ślub kościelny, łączą ze swym "tak" wiarę Kościoła w sakramentalność małżeństwa. Kwestia stosunku wiary i sakramentu występuje tu szczególnie wyraźnie. Ponieważ narzeczeni przez chrzest włączeni są w Chrystusa i Kościół, trzeba przyjąć, że przynajmniej w sposób ogólny akceptują to, co o małżeństwie myśli Kościół, w którego obliczu małżeństwo zawierają. Jeśli jednak, mimo wszelkich starań duszpasterskich, narzeczeni wyraźnie i formalnie odrzucają to, czego Kościół uczy o małżeństwie ochrzczonych, duszpasterz musi im oświadczyć, że to nie Kościół, ale oni sami uniemożliwiają obrzęd, o który proszą.
Sakramentalnym znakiem małżeństwa jest zatem osobowy, wolny akt "przez który małżonkowie wzajemnie się sobie oddają i przyjmują". Dlatego też, według najogólniej przyjmowanej opinii teologicznej, sakramentu małżeństwa udzielają sobie wzajemnie sami nowożeńcy przez wyrażenie swej zgody małżeńskiej. Ta zgoda znajduje spełnienie w tym, że małżonkowie stają się jednym ciałem, co rozciąga się na wszystkie dziedziny życia.
Kapłan asystujący przy zawarciu małżeństwa przyjmuje wyraz zgody małżeńskiej w imieniu Kościoła i wypowiada słowa jego błogosławieństwa. Wskazuje to, że małżeństwo nie jest tylko prywatną sprawą nowożeńców, ale mającym odniesienie powszechne znakiem miłości i wierności Bożej. Wynika to już ze starotestamentowej Księgi Ozeasza , sprawiedliwość i prawo, miłość, miłosierdzie i wierność należą do dóbr przymierza Boga z Jego ludem. Publiczna, a u katolików z zasady kościelna forma zawierania małżeństwa nie jest więc tylko formalnością, kwestią wydania metryki czy wręcz niestosowną ingerencją państwa i Kościoła w sferę prywatną. Charakter publiczny zawierania małżeństwa nie przeczy jego intymnemu źródłu w bezpośredniej i czysto osobowej miłości dwojga ludzi, przeciwnie, oznacza uznanie i obronę, poparcie i świadectwo dane małżeńskiemu "tak" na wspólną drogę. Z drugiej strony małżonkowie są dla siebie nawzajem, dla swoich dzieci i dla całego Kościoła świadkami zbawienia, w którym przez przyjęty sakrament mają szczególny udział. Małżeństwo stanowi niejako domowy Kościół. A przy tym małżeństwo i rodzina nie są tylko jakimś obrazem i wyrazem Kościoła, one same przyczyniają się aktywnie do budowania Kościoła. Mają być żywymi komórkami w Kościele i w poszczególnych parafiach.
Przez słowo zgody małżeńskiej, którym nowożeńcy oddają się wzajemnie sobie, zostają włączeni w szczególny sposób w Przymierze Boga z ludźmi. To sam Bóg ich łączy, tak że odtąd należą nierozdzielnie do siebie w obliczu Boga, samych siebie i wspólnoty ludzkiej. Nauka Kościoła mówi w tym kontekście o więzi małżeńskiej jako odbiciu nienaruszalnego Przymierza Boga z ludźmi. Więź małżeńska małżonków nie podlega więc już ani ich własnej woli, ani woli Kościoła czy społeczeństwa.
Na łaskę udzieloną przez sakrament małżeństwa, podobnie jak przy każdym z sakramentów, składają się trzy elementy: przez swą miłość i wierność małżonkowie uobecniają miłość i wierność Boga w Jezusie Chrystusie. Z drugiej strony otrzymują w niej udział, ich "miłość małżeńska włącza się w miłość Bożą i kierowana jest oraz doznaje wzbogacenia przez odkupieńczą moc Chrystusa i zbawczą działalność Kościoła". "Małżonkowie chrześcijańscy na mocy Sakramentu Małżeństwa wspomagają się wzajemnie we współżyciu małżeńskim oraz rodzeniu i wychowywaniu potomstwa dla zdobycia świętości, a tak we właściwym sobie stanie i porządku życia mają własny dar wśród ludu Bożego". I wreszcie małżeństwo chrześcijańskie jest znakiem przyszłych godów eschatologicznych, radości z dopełnienia się całej rzeczywistości w miłości Bożej. Radosne świętowanie ślubów małżeńskich nie jest więc czymś tylko świeckim, ma także sens chrześcijański: radość weselna jest budzącą nadzieję zapowiedzią eschatologicznych godów nieba.

 

Powrót