Jacek Wrona

Narkotyki. Narkomania. Podstawy wiedzy

Kategoria  katecheci, wychowawcy

Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusa POMOC
Cena 17.00 zł

ISBN 978-83-7256-932-5
192 strony
format 135x195 mm
oprawa miękka
wydane Częstochowa 2009
waga 0.214 kg
nr kat. Rhema 27436

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Zadzwoń i zamów

Zamów przez e-mail

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.


Pokaż koszyk

Notka

Współczesny człowiek, to często człowiek zniewolony. Nie w klasycznym tego słowa znaczeniu, ale przede wszystkim przez własne słabości. Jedną z nich jest uzależnienie od substancji psychoaktywnych. Dając złudne poczucie szczęścia, pustoszą one zdrowie psychiczne i fizyczne oraz pozostawiają po sobie pustynię duchową, szczególnie wśród młodych ludzi. Aby jednak przeciwdziałać i zapobiegać tej patologii niezbędne jest posiadanie wiedzy na ten temat. Bazując na swoim 15-to letnim doświadczeniu zawodowym - policjanta zwalczającego przestępczość narkotykową, pragnę przekazać w Państwa ręce tą oto publikację. Zawarte w niej informacje mam nadzieję, że pomogą lepiej zrozumieć problematykę narkomanii oraz poznać "świat" narkotyków. Pragnę podziękować ks. Norbertowi Pikule za pomoc i rady.

O autorze:
- były komisarz Policji;
- absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie;
- służył m.in. w Centralnym Biurze Śledczym w Warszawie;
- były wykładowca Instytutu Służb Zwalczających Przestępczości Kryminalną Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie;
- autor kilkunastu publikacji z zakresu narkomanii i przestępczości narkotykowej, m.in.: "Narkotyki, narkomania - krótka analiza problemu", "Riki - tiki narkotyki, czyli rozważania gliniarza", "Przestępczość narkotykowa";
- biegły sądowy - w zakresie kryminologii slangu narkotykowego i przestępczości narkotykowej.

Fragment tekstu

RYNEK NARKOTYKOWY W POLSCE

Obecne ukształtowanie rynku narkotykowego w Polsce oraz specyficzny charakter przestępczości z nim związanej, jest silnie zdeterminowane czynnikami historycznymi i kulturowymi. Koniec lat 60. i początek 70. XX wieku, to czas burzliwych przemian społeczno-gospodarczych na zachodzie Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Pojawia się kontrkultura młodzieżowa, zwana potocznie rewolucją młodzieżową. Jej głównym hasłem jest niczym nieograniczona wolność jednostki i wyzwolenie z wszelkich ograniczeń kulturowych i religijnych, a jednym z narzędzi - narkotyki. Często jej symbolem jest liść konopi. Oprócz produktów cannabis (marihuana, haszysz), pojawiają się bardzo silne: syntetyczne halucynogeny (LSD), odurzająca heroina i pobudzająco-euforyczna kokaina.
Echa tych wydarzeń docierają do Polski, ale żelazna kurtyna i system totalitarny nie pozwalają na rozwinięcie tych idei na terenie naszego kraju. Wszelkie działania w tym kierunku są traktowane jako sabotaż polityczny i bezwzględnie likwidowane przez Służbę Bezpieczeństwa. To samo dotyczy narkotyków. Brak dostępu do "klasycznych" ich rodzajów, powoduje, że szuka się zamienników i tak: zamiast marihuany jej namiastkę w postaci suszu konopi przemysłowych lub tzw. samosiejek, heroinę zastępowano legalnie lub nielegalnie zdobywaną morfiną, a następnie tzw. kompotem - polską heroiną (swoistego rodzajem koktajlem opiatowym), szeroko eksperymentowano z roślinami halucynogenno - odurzającymi oraz lekami psychotropowymi (barbituranami i benzodiazepinami). Nie istniało pojęcie przestępczości narkotykowej, osoby zatrzymane na produkcji, obrocie lub handlu, co najwyżej odpowiadały za nielegalny obrót lekami, ale najczęściej były traktowane jako tzw. chuligani, osoby chore psychicznie i podejrzane politycznie.
Gwałtowna transformacja ustrojowa, która nastąpiła na przełomie lat 80. i 90., dała silny impuls do rozwoju narkomanii. Podaż rosła wraz z rozwojem międzynarodowej wymiany handlowej, zwiększającym się ruchem turystycznym, otwarciem granic, postępującą wymienialnością złotego, rozwojem przestępczości zorganizowanej. Na popyt wpływ miała intensywna transmisja wzorów kulturowych, wśród których pojawiło się także używanie w celach niemedycznych substancji psychoaktywnych. Jednak ceny większości narkotyków, wygórowane przez rynek zachodni, powodowały, że nadal były one dostępne tylko dla wąskiej rzeszy majętnych odbiorców. Dlatego też grupy przestępcze skupiły się przede wszystkim na marihuanie (względna cena, znaczne możliwości uprawy konopi narkotycznej - dobrej jakości) oraz amfetaminie (dostępność prekursorów, świetnie wyszkoleni bezrobotni chemicy, nieskomplikowane i proste metody produkcji [Leuckarta]).
W przypadku heroiny, mimo że przez terytorium Polski przebiegała ważna odnoga szlaku "bałkańskiego", to na potrzeby popytu wewnętrznego przeznaczano nie więcej niż 5%, przemycanego towaru, nadal dominowała "polska heroina". Podobna sytuacja miała miejsce, jeżeli chodzi o kokainę, zapotrzebowanie na nią było (ze względu na cenę) niewielkie i nasz kraj był traktowany jako tranzytowy.
Jedynym narkotykiem, który masowo zaczął być do Polski przemycany na rynek wewnętrzny to tabletki extasy, które bardzo szybko zdominowały kategorię tzw. narkotyków weekendowych lub towarzyskich. Należy do tego dodać całkowicie nie przygotowane do tego rodzaju wezwań organy ścigania (policja, prokuratura) oraz brak specjalistycznego lecznictwa. Działania instytucjonalne mające na celu zapobieganie i przeciwdziałanie narkomanii były bardzo ograniczone i skupiały się głównie na akcjach plakatowo-ulotkowych, niezależne organizacje i stowarzyszenia cierpiały na permanentny brak zaplecza, wsparcia finansowego i organizacyjnego. Społeczeństwo przyzwyczajone do obrazu narkomana przestępcy, chuligana i lumpa, bardzo niechętnie i często gwałtownie reagowało np. na próby przekształcania w ośrodki leczniczo-resocjalizacyjne pustostanów lub innego rodzaju budynków. Również świadomość w tym temacie pedagogów, wychowawców, nauczycieli oraz odpowiedzialnych urzędników była znikoma i ograniczała się raczej do panujących na ten temat mitów, niż solidnej wiedzy, opartej na podstawach naukowych i doświadczeniu. To wszystko w istotny sposób wpłynęło na obecny kształt rynku narkotykowego w Polsce a także związanym z nim charakterem przestępczości.
Najbardziej popularnymi narkotykami w Polsce nadal są przetwory konopi, przede wszystkim marihuana. Nabyte doświadczenia, a w szczególności przeniesienie nowoczesnych technologii uprawy z Holandii, spowodowało, że przestępcy w znacznym stopniu bazują na hodowlach krajowych i w mniejszym stopniu zależni są od przemytu. Powszechna dostępność tego rodzaju narkotyku, niewygórowana cena, duże przyzwolenie społeczne na jego zażywanie oraz powszechna wprost kryptoreklama i "nacisk" kulturowy spowodowały, że jej rynek ustabilizował się na bardzo wysokim poziomie. Przyjmuje się, że ok. 50% wszystkich transakcji narkotykowych dotyczy marihuany. Gram dealerski marihuany w transakcjach ulicznych kosztuje przeciętnie od. 20 do 30 zł.
Drugą równie popularną substancją psychoaktywną jest amfetamina i jej pochodne. Tak jak już wskazano, uwarunkowania historyczne spowodowały wprost masowe powstawanie nielegalnych laboratoriów wytwarzających amfetaminę. Przyjmuje się, że z różnym nasileniem czasowym i produkcyjnym, działa obecnie ok. 100 nielegalnych laboratoriów. W 2005 r. tylko zarząd "warszawski" Centralnego Biura Śledczego zlikwidował 19 z nich. Mimo olbrzymiego popytu wewnętrznego, nadwyżki produkcyjne są tak duże, że Polska stała się czołowym jej eksporterem w Europie. Tylko jedne zlikwidowane laboratorium w Woli Karczewskiej k. Warszawy miało wyprodukować ok. dziewięciu ton tego narkotyku. Cena 1 grama w detalu to wydatek rzędu 10-20 zł. Podobna sytuacja ma miejsce, jeżeli chodzi o tabletki extasy. Jeszcze niedawno w były całkowicie przemycane do naszego kraju, najczęściej z Holandii i Belgii, w najbliższym czasie spodziewać się należy osiągnięcia samowystarczalności. Tabletka u dealera kosztuje od 5 do 10 zł. Amfetamina i jej pochodne (w szczególności extasy) stanowią ok. 40%, działań przestępczych związanych z przestępczością narkotykową.
Należy zwrócić uwagę na pojawiającą się ostatnio - szczególnie w południowo-zachodniej części Polski - ekspansję metamfetaminy. Najczęściej wytwarzanej prymitywną, domową metodą, o niewielkiej czystości - zwaną potocznie "Piko". Narkotykiem, którego konsumpcja ostatnio znacznie wzrosła, jest kokaina. Naszego kraju nie traktuje się już tylko jako tranzytowego, ale również jako docelowy. Tym niemniej nadal istnieje bariera cenowa, a statystycznie ta substancja występuje w prawie co dwudziestej transakcji i to zazwyczaj w dużych aglomeracja miejskich, w dużo mniejszym stopniu na prowincji. Gram to wydatek od 100 do 150 zł. Podobna sytuacja ma miejsce, jeżeli chodzi o heroinę, istnienie dużo tańszego jej polskiego zamiennika w postaci "polskiej heroiny" (1 cm sześcienny kosztuje ok. 8 zł), nadal skutecznie wypiera ją z polskiego rynku. Tylko w największych miasta istnieje zapotrzebowanie na brown sugar - 1 gram to od ok. 160 do 200 zł. W sumie jednak przestępczość "opiatowa", to nie więcej niż 4% ogółu. Pozostałe 2% rynku stanowią inne dostępne narkotyki, w szczególności: leki psychotropowe, LSD, grzybki halucynogenne i pochodzenia roślinnego.

 

Powrót