Agnieszka Kozłowska (opr.)

Zapomniana kuchnia polskich Kresów

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.

Notka

Od pieczonego prosiaka z "jajem w pysku" po skwierczące skwarki z kaszą gryczaną i pysznym zsiadłym mlekiem

Marszałek Józef Piłsudski mawiał, że: "Polska jest jak obwarzanek - najlepsza na brzegach". To zdanie często cytowane jest wtedy, gdy jest mowa o kuchni kresowej. Bo faktycznie w tej krainie, na granicy dawnej II Rzeczpospolitej, gdzie spotykały się i mieszały różne wpływy, jadano potrawy o niezwykłych zestawieniach i smakach.

Bogactwo kresowego menu wynika z faktu wielowiekowego współistnienia różnych narodów. Znajdziemy tu potrawy litewskie, białoruskie, ukraińskie oraz tradycje kulinarne wynikające z kuchni tureckiej, austro-węgierskiej czy żydowskiej. Zajrzymy więc do kuchni dworskiej, mieszczańskiej czy chłopskiej, i powąchajmy jak pięknie i obiecująco tam pachnie...

Cepeliny, kartacze, oładki, bliny, kołduny, rejbak i kiszka ziemniaczana, to tylko niektóre ze słynnych kresowych dań. Wielkim przebojem jest także kulebiak drożdżowy z nadzieniem z kapusty, gotowanego ryżu, ryb i jajek, chłodnik litewski, wigilijna kutia i sękacze. Kuchnia stworzona początkowo na bazie ziemniaków, kaszy gryczanej, ale także baraniny, dziczyzny i ryb do dziś zachwyca i daje szansę wzbogacenia rodzinnych jadłospisów na co dzień i od święta.