ks. Karol Wojtyła
"Z waszą ziemią związany byłem od dzieciństwa" Tom I-IV
Kategoria Jan Paweł IIWydawnictwo Czuwajmy
ISBN 978-83-89675-43-9
waga 3.256 kg
nr kat. Rhema 21657
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Dobrze się więc stało, że ks. prof. Tadeusz Borutka podjął inicjatywę zgromadzenia materiałów związanych z osobą ks. Karola Wojtyły. Dotarł do nich dzięki życzliwości wielu ludzi dobrej woli. Nie tylko je zgromadził, usystematyzował, ale przygotował je do druku. Ilość materiałów nie pozwoliła na zamknięcie ich wszystkich w jednym tomie, trzeba było podzielić całość na cztery części. W ten oto sposób powstało czterotomowe dzieło przedstawiające następujące zagadnienia: Ks. Karol Wojtyła: "Z waszą ziemią związany byłem od dzieciństwa...". Związki rodzinne, turystyczne i pastoralne z diecezją bielsko-żywiecką (t. I); Ks. kard. Karol Wojtyła: "Tylko Chrystus zaspokaja nasze pragnienie prawdy, piękna i szczęścia". Kazania i przemówienia (t. II); Ks. kard. Karol Wojtyła: "Życzę błogosławieństwa Bożego we wszystkim i dla wszystkich". Protokoły powizytacyjne i inne dokumenty (t. III); Jan Paweł II: "Być człowiekiem sumienia". Przemówienia wygłoszone podczas pielgrzymki do diecezji i inne teksty Papieża (t. IV).
Ks. bp Tadeusz Rakoczy (Przedmowa)
Wstęp
Pragniemy uchronić od zapomnienia wszystkie słowa i czyny naszego wielkiego Rodaka. Niech będą one natchnieniem do czynienia dobra przez przedstawicieli przyszłych pokoleń Polaków. Niech nasi potomkowie wczytują się w to, kim był i co dla nas zrobił ks. Karol Wojtyła. Mamy bowiem świadomość, że na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia ten Święty Człowiek przebywał pośród nas, spotykał się i modlił się z nami, przemawiał do nas. Był Świętym na miarę naszych czasów! Przygotowując do druku niniejsze czterotomowe opracowanie, pragnęliśmy wyrazić Mu wielką wdzięczność za wszelkie dobro, jakie wyświadczył naszemu partykularnemu Kościołowi.
Ks. Tadeusz Borutka (Wprowadzenie)
Fragment tekstu
Kazanie na rozpoczęcie uroczystości koronacyjnych obrazu MB Rychwałdzkiej 18 VII 1965 r.
Od pierwszego słowa pragnę zwrócić się do Ciebie, Matko Najświętsza,
Matko Boża Rychwałdzka, która od 300 lat jesteś już właściwie Królową
Żywieckiej Ziemi; a dzisiaj masz się nią stać w sposób uroczysty.
Pragnę zwrócić się do Ciebie, Matko Boża Rychwałdzka, od pierwszego
słowa, ażeby przedstawić Ci w tym uroczystym dniu tych Wszystkich
Pielgrzymów, którzy dzisiaj przybyli, aby nawiedzić Twoje Sanktuarium,
i żeby uczestniczyć w Akcie Koronacji Twojego Obrazu.
Pragnę Ci ich przedstawić, choć Ty ich Matko lepiej znasz. Znasz dusze
i serca każdego z nich, każdego z nas, którzy tu przybyliśmy. I nie trzeba
Ci ich przedstawiać; a jednak pozwól, że będę ich przedstawiał.
Naprzód więc pragnę Ci, o Matko, przedstawić najdostojniejszego
naszego Księdza Prymasa - Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego,
którego Ty, o Matko, najlepiej znasz! I wszystko, co mógłbym powiedzieć
o Nim, pod Jego adresem w tej chwili, byłoby blade wobec tego, co Ty sama,
o Matko, o Nim, najlepiej wiesz!
Więc pozwól tylko, że temu naszemu Prymasowi, temu Twojemu wielkiemu
czcicielowi podziękuję za to, że przybył, ażeby również i na Twoje
skronie włożyć koronę papieską.
Nie jest to po raz pierwszy. Ileż jest na naszej polskiej ziemi tych miejsc,
na których On to już czynił. W Archidiecezji Krakowskiej, przed dwoma
laty, włożył koronę papieską na skronie Królowej Podhala.
Dzisiaj, ażeby ta druga, podgórska ziemia, Ziemia Żywiecka, nie doznała
jakiejkolwiek krzywdy, chce włożyć koronę na Twoje skronie, Matko
Boża, Królowo Żywiecka!
Jakże bardzo jestem Mu za to wdzięczny, jakże bardzo jesteśmy Mu
wszyscy za to wdzięczni! Za to, że wkłada korony na Twoje skronie. Za
to, że nas do Ciebie prowadzi przez całą Wielką Nowennę, za to, że z taką
mocą i z takim wielkim poddaniem się woli Boga, chce nas doprowadzić
na próg nowego Tysiąclecia, i wprowadzić w ramy nowego Tysiąclecia
chrześc. aństwa w Polsce.
Jego Ci przede wszystkim przedstawiamy, Umiłowana Pani Żywieckiej
Ziemi; Jego Ci przedstawiamy razem z całą naszą wdzięcznością za
Niego!
A teraz przedstawię Ci innych Pielgrzymów: Księdza Arcybiskupa
wrocławskiego, który nieraz podkreśla ścisłą łączność historyczną: tysiącletnią,
pomiędzy Krakowem a Wrocławiem. I dzisiaj też ją tutaj podkreśla
swoją obecnością.
Księdza Biskupa Ordynariusza tarnowskiego, najbliższego naszego sąsiada,
z którym tyle razy już uczestniczyliśmy na sąsiedzkiej ziemi, w podobnych
uroczystościach, jak dzisiejsza.
Pragnę Ci, o Matko Najświętsza, przedstawić wszystkich Księży Biskupów
z Katowic, z Częstochowy, z Opola, z dalekiego Włocławka - tych,
którzy już zdążyli nadjechać, i tych, którzy jeszcze są w drodze.
Przedstawiam Ci, Matko Boża, wszystkich Kapłanów; zwłaszcza Kapłanów
obu dekanatów żywieckich, którzy tyle się napracowali, ale z jakąż
radością pracowali w przygotowaniu dzisiejszej uroczystości.
Przedstawiam Ci, Matko Najświętsza, w szczególny sposób Kapłanów
Zakonu Franciszkanów, którzy są - od pewnego czasu - stróżami Twojego
Sanktuarium, i których staraniem, których inicjatywą, stanęła dzisiejsza
uroczystość.
Przedstawiam Ci - bo to jest okoliczność wyjątkowa, ich Przełożonego
Generalnego, który, wizytując prowincje polskie, ma okazję uczestniczyć
w naszej, rychwałdzkiej koronacji.
Saluto Patrem Generalem Ordinis Franciscanorum Conventuarum!
A wreszcie, przedstawiam Ci, Matko Boża Rychwałdzka wszystkie
zgromadzone Siostry Zakonne.
A wreszcie, przedstawiam Ci, Matko Boża Rychwałdzka, wszystkich
Wiernych, którzy tu przybyli z najdalszych kresów Ziemi Żywieckiej;
przybyli w duchu wielkiej miłości do Ciebie, z wielkim posłuszeństwem
dla woli Bożej. Nie baczyli na to, że deszcz i słota, że drogi ubłocone po
kolana, że inne jeszcze może przeszkody... nie baczyli na to!
Przyjęli ten dzień Twojej koronacji taki, jakim on jest. Przyjęli go takim,
jakim dał Ojciec Przedwieczny. Jeżeli sama chcesz, ażeby ta koronacja
odbywała się w deszczu, to my w deszczu będziemy w niej uczestniczyć.
Ale może Matko, Ty sama nie chcesz... I tak jak było w Ludźmierzu przed
dwoma laty, po ulewnym deszczu, na sam moment koronacji, okażesz
nam oblicze Twoje łaskawe, w uśmiechu pogody, a może nawet słońca.
Matko Najświętsza, tych wszystkich Ci przedstawiam; tych wszystkich
Pielgrzymów; to, żeśmy tutaj dzisiaj przyszli, to jest prosta konsekwencja,
to jest następstwo całych stuleci; całe stulecia przychodziły!
A przychodziły tutaj dlatego, o Maryjo, że Ty tutaj przyszłaś. Nasza
droga jest dopełnieniem Twojej drogi, odpowiedzią na Twoją drogę. Ty
także tutaj szłaś, Ty szłaś tutaj z Nazaretu i z Betlejem, Ty szłaś tutaj z wygnania
w Egipcie, Ty szłaś tutaj spod krzyża, i z Wieczernika, gdzie się
dokonało zesłanie Ducha Świętego, Ty szłaś tutaj przez dwa tysiące lat
dziejów chrześc. aństwa, Ty szłaś tutaj przez tysiąc lat dziejów chrześcijaństwa
na naszej ziemi; Ty szłaś tutaj, o Matko, i trafi łaś przed 300 laty
i od tego czasu rozpoczęła się droga ku Tobie. Droga naszych przodków,
naszych praojców w wierze, nadziei i miłości. Oni wszyscy tutaj chodzili
od samych początków, od XVII wieku - chodzili, ażeby składać Ci cześć,
chodzili, ażeby Cię błagać, chodzili, ażeby Cię przepraszać, chodzili, ażeby
Ci dziękować.
I my przyszliśmy dzisiaj, jako ich spadkobiercy, jako ich dziedzice;
odziedziczyliśmy po nich tę modlitwę do Ciebie; modlitwę wiary żywej,
tę nadzieję niezłomną, i tę miłość gorącą. I z tym dziedzictwem tutaj przychodzimy.
Przychodzimy - Ty nas znasz; Ty wiele razy przeszłaś przez nasze serca
i wiele razy przeszłaś w ciągu stuleci przez serca naszych praojców,
dziadów, ojców. Ileż my Ci zawdzięczamy! Ileż my Ci zawdzięczamy!
Jak bardzo skromny jest ten symbol, którego dzisiaj pragniemy dokonać,
wkładając koronę na Twoje skronie - Matko Boża Rychwałdzka, Pani Ziemi
Żywieckiej!
To jest akt wdzięczności: to jest skromny akt wdzięczności. Dlatego tutaj
jesteśmy, żeby Ci to naszą obecnością powiedzieć. A zarazem dlatego
jesteśmy, o Maryjo, ażeby naszą obecnością niejako Ciebie tutaj zatrzymać,
utrwalić Twoją obecność, pogłębić Twoją obecność na nowe dziesięciolecia,
na nowe stulecia, na nowe tysiąclecie - pogłębić Twoją obecność,
utrwalić Twoją obecność - Matko Boża - dlatego tutaj jesteśmy. Dlatego
tutaj jesteśmy w tym roku, który jest IX Rokiem Wielkiej Nowenny, a który
nosi nazwę: Roku Wierności dla Maryi - dlatego tutaj jesteśmy.
Matko Najświętsza, niedawno temu, przed dwoma prawie miesiącami,
kiedy my wszyscy biskupi prowincji krakowskiej, metropolii krakowskiej,
wkładaliśmy na Twoje skronie - podobnie jak dzisiaj koronę wdzięczności,
Na Skałce, w uroczystość św. Stanisława.
Wtedy - tak mi się zdawało - że to nie my, ale sam ten święty Biskup
sprzed 900 lat, ten wielki Patron Polski, że to On, posługując się nami dzisiaj
- po dziewięciu wiekach - wyciąga swoje pasterskie ręce i wkłada koronę
na Twoje skronie. - Tak było przed dwoma miesiącami Na Skałce.
Dzisiaj niech będzie podobnie jak wtedy. Tylko dzisiaj wezwałbym
kogo innego, zaprosiłbym kogo innego, innego Twojego czciciela, brata
tych, którzy strzegą tu tego Sanktuarium: O. Maksymiliana Kolbego - Słu-
gę Bożego, więźnia i męczennika obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu,
wielkiego Twojego czciciela, wielkiego niewolnika Twej miłości; Jego bym
tutaj zaprosił spośród całej oświęcimskiej katorgi; z ostatnich prawie że lat
naszej chrześc. ańskiej na wskroś historii; Jego bym tutaj zaprosił, ażeby
On w szczególny sposób uczestniczył w nakładaniu korony na Twoje skronie,
On, który ją tyle razy swoim całym apostolstwem nakładał.
I zarazem, skoro już o Nim mowa, to bym Cię prosił Matko Boża Rychwałdzka,
w dniu Twojej koronacji, ażebyś nam tego wypróbowanego
Twego Sługę, O. Maksymiliana, pozwoliła w niedługim czasie oglądać
w chwale ołtarzy.
To są pierwsze słowa. Przyjmiemy, o Matko, wszystko, co nam dasz.
Jeżeli każesz stać w deszczu i w deszczu uczestniczyć w Twojej koronacji,
będziemy uczestniczyć w deszczu. Byleby przez to była tylko jeszcze
większa Twoja chwała. Byleby jeszcze była pełniejsza próba naszej wierności
dla Ciebie w dniu dzisiejszym. I byleby ta próba wierności naszej dla
Ciebie w dniu dzisiejszym, stanowiła jakiś zaczyn ewangeliczny tej próby
wierności naszej dla Ciebie przez wszystkie, dalsze pokolenia.
A teraz, zwracam się jeszcze raz do Ciebie, najdostojniejszy nasz Księże
Kardynale-Prymasie, i proszę, ażebyś tak, jak to czyniłeś przed dwoma
laty, na skronie Matki Bożej, Królowej i Pani serc, Pani Żywieckiej Ziemi
- żebyś raczył włożyć koronę Ojca Świętego Pawła VI, na chwałę Bożą,
dla uczczenia Bogarodzicy, i dla zbawienia naszych nieśmiertelnych dusz.
Amen.
Źródło: Archiwum Kardynała Karola Wojtyły (dalej: AKKW) E III 2/47-51.