Ksawery Knotz

Ojciec Pio i... zapach fiołków, stygmaty, komuniści, pokusy, ...

Kategoria  biografie

Cena 14.90 zł

ISBN 978-83-60512-22-7
80 stron
format 123x194 mm
oprawa Miękka
wydane Kraków 2015r.
waga 0.012 kg
nr kat. Rhema 21611

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Zadzwoń i zamów

Zamów przez e-mail

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.


Pokaż koszyk

Notka

Ciekawy i mądry przewodnik po duchowości świętego Ojca Pio.W kształtowaniu nabożeństwa do świętego Ojca Pio potrzeba mądrej katechezy, aby z bogactwa nadzwyczajnych znaków, cudów i doświadczeń wydobyć to, co najistotniejsze i naprawdę pomocne w drodze do Boga. Książka ojca Ksawerego Knotza prowadzi nas właśnie taką drogą. Wychodząc od najbardziej spektakularnych zjawisk, z jakimi kojarzona jest postać Ojca Pio, poprzez spokojną i pogłębioną refleksję nad nimi zmierza do wniosków bardzo istotnych dla duchowego życia współczesnego człowieka.

Fragment tekstu

Ojciec Pio i... okultyzm

Szybko rozwijający się kult Ojca Pio jest wielkim darem dla Kościoła. Święty kapucyn zdobywa niespotykaną popularność zarówno wśród wierzących, jak i niewierzących. Cieszymy się bardzo z tego faktu. Jesteśmy dumni, że coraz więcej ludzi przyznaje, iż duchowość Ojca Pio wpłynęła znacząco na ich życie. Słuszna radość nie może jednak przesłonić nam poważnych zagrożeń, na które narażony jest dynamicznie rozwijający się kult.

Dobrze jest wiedzieć, że istnieją środowiska niekatolickie i niechrześcijańskie, które próbują wykorzystać Ojca Pio dla własnych celów. Spotkałem bioenergoterapeutę, który w swoim gabinecie powiesił obraz Ojca Pio, twierdząc, że przez jego wstawiennictwo ściąga "boską" energię, która uzdrawia ludzi. Inny, podający się za jasnowidza, "czciciel" Ojca Pio utrzymuje, że swoje zdolności rozwija tylko dlatego, że jest duchowym synem Stygmatyka. Mało tego, w jednym z dużych miast w Polsce mieszka kobieta, która podaje się za medium Ojca Pio. Podczas seansu spirytystycznego zapada w dziwny trans: traci świadomość, w jej ciało "wstępuje" duch Ojca Pio, który przez nią "przemawia". Osoby uczestniczące w seansie zadają rzekomemu Ojcu Pio pytania, a on z zaświatów na nie odpowiada. Można też pisać listy, a uzyskane "cudowne" odpowiedzi są dostarczane do adresatów przez zaufane osoby. To praktyka czystego spirytyzmu. Wokół medium tworzy się okultystyczne środowisko, które próbuje uwiarygodnić swoją niechrześcijańską duchowość, powołując się na świętego cudotwórcę i stygmatyka. Co więcej, w dokumentach jako jeden z celów działalności tegoż środowiska wymienia się rozpowszechnianie kultu Ojca Pio. Podane przykłady postępowania nie są przypadkami odosobnionymi.

Wokół ściśle wtajemniczonej grupy ludzi gromadzą się nieświadomi prawdziwego oblicza jej działalności, a zainteresowani duchowością Ojca Pio katolicy. Mylne jest wrażenie, że grupa ta tylko na zewnętrz posługuje się ewangeliczną retoryką. Gdybyśmy przypadkowo znaleźli się w ich gronie, poczulibyśmy się zbudowani gorliwością jego członków. Wspólnie uczestniczylibyśmy w Eucharystii, przyjmowali Komunię Świętą. Nie jest bowiem tak, że ludzie ci w sposób cyniczny i wyrachowany ukrywają prawdziwe cele swojej działalności. Oni - po prostu - nie zdają sobie sprawy z tego, że praktyki, które wykonują, nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem. Nie potrafią odróżnić prawdziwej duchowości chrześcijańskiej od duchowości pozornej i fałszywej.

Kult Ojca Pio jest szczególnie zagrożony obcymi chrześcijaństwu wpływami. Potencjalne niebezpieczeństwo ulegania takim duchowym wpływom istnieje tam, gdzie zamiast osoby Jezusa Chrystusa wyeksponowana jest osoba Ojca Pio. Tam, gdzie ciągle się mówi tylko o Ojcu Pio, tylko do niego chce się modlić, tylko jego poznawać. Także tam, gdzie zamiast wczytywać się w Pismo Święte, miłośnicy duchowości Ojca Pio fascynują się tematami drugorzędnymi: szatanem, aniołami, zapachem fiołków, zjawiskiem stygmatów itp. Tylko o tym chcą słuchać i tylko takimi rzeczami chcą karmić swoją pobożność. Poszukiwanie atmosfery nadzwyczajności ma w sobie coś pociągającego, nie jest jednak kryterium autentycznej duchowości chrześcijańskiej. Można karmić swoją duchowość nadzwyczajnymi zjawiskami. Można jednak bardzo szybko, dzięki takim zainteresowaniom, znaleźć się w grupie, która tak naprawdę jest poza Kościołem katolickim.

 

Powrót