Marta Dalgiewicz (opr.)

Świat słowa Jana Pawła II. Refleksje - wspomnienia - opinie

Kategoria  naukowe

Wydawnictwo Biblos - Tarnów
Cena 16.40 zł

ISBN 978-83-7332-412-1
waga 0.170 kg
nr kat. Rhema 21114

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Zadzwoń i zamów

Zamów przez e-mail

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.


Pokaż koszyk

Notka

Wśród licznych biografii Jana Pawła II znajdujemy
wzmianki o Karolu Wojtyle - studencie polonistyki. Informacje
te są raczej zdawkowe, bo i studia na krakowskiej polonistyce
to zaledwie jeden pełny rok, i życiorys Papieża jest tak
bogaty, że nie zezwala biografom zbyt długo zatrzymywać się
nad jedną kwestią. Przeglądając różne wspomnienia Papieża,
ale i teksty Jego przemówień, można jednak zauważyć, że ten
krótki okres miał dla Niego wielkie znaczenie. Mówiąc o studiach
na Uniwersytecie Jagiellońskim, Ojciec Święty zaznacza:
Doświadczenia te wycisnęły w mojej świadomości oraz całej
osobowości głębokie ślady na całe życie. Dodaje także: Pamięć
tego, czym jest uniwersytet - Alma Mater - noszę w sobie wciąż
żywą. Nie tylko pamięć, ale poczucie długu, który należy spłacać
całym życiem (Lublin, 9 VI 1987).
W niniejszym opracowaniu zostały zebrane rozproszone
wypowiedzi Jana Pawła II, w których powraca On do czasów
uniwersyteckich. Z pewnością nie jest to zbiór zamknięty
- bo wiele tekstów z nauczania papieskiego nie doczekało się
jeszcze polskiego tłumaczenia - ale ukazuje, jaką wagę Jan Paweł
II przypisywał swoim studiom na polonistyce.
Zasadniczym celem niniejszego opracowania jest ukazanie
zafascynowania Jana Pawła II językiem. W Darze i Tajemnicy
Papież wyznał, że wybór polonistyki był umotywowany
wyraźnym nastawieniem na studiowanie literatury, ale pierwszy
rok studiów skierował Jego uwagę w stronę języka. To zainteresowanie
nie zostało przerwane wraz z zarzuceniem studiów.
Potwierdzają to utwory poetyckie i listy Karola Wojtyły
oraz liczne przemówienia Ojca Świętego o roli języka i znaczeniu
słów.

Spis treści

PRZEDMOWA
WPROWADZENIE
STUDENCKIE L ATA KAROL A WOJTYŁY
Wspomnienia Papieża
Wspomnienia kolegów i koleżanek z czasów studiów
MISTERIUM SŁOWA JANA PAWŁ A II
Myśli Ojca Świętego
Rozwój języka
Mowa ojczysta
Znaczenie wyrazów
Słowo Boga
Język świata
O języku Papieża
BIBLIOGRAFIA

Fragment tekstu

Studenckie lata Karola Wojtyły
W maju 1938 roku zdałem egzamin dojrzałości i zgłosiłem
się na Uniwersytet, na filologię polską. W związku z tym
obaj z Ojcem wyprowadziliśmy się z Wadowic do Krakowa. Zamieszkaliśmy
w domu przy ulicy Tynieckiej 10 na Dębnikach.
Dom należał do moich krewnych ze strony matki. Rozpocząłem
studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego
- na filologii polskiej, zdołałem jednak ukończyć tylko pierwszy
rok tych studiów, gdyż 1 września 1939 roku wybuchła druga
wojna światowa.
W związku ze studiami pragnę podkreślić, że mój wybór polonistyki
był umotywowany wyraźnym nastawieniem na studiowanie
literatury. Jednakże już pierwszy rok studiów skierował
moją uwagę w stronę języka. Studiowaliśmy gramatykę opisową
współczesnej polszczyzny, z kolei gramatykę historyczną, ze szczególnym
uwzględnieniem języka starosłowiańskiego. To wprowadziło
mnie w zupełnie nowe wymiary, żeby nie powiedzieć w misterium
słowa.
Słowo, zanim zostanie wypowiedziane na scenie, żyje naprzód
w dziejach człowieka, jest jakimś podstawowym wymiarem
jego życia duchowego. Jest wreszcie ukierunkowaniem na niezgłębioną
tajemnicę Boga samego. Odkrywając słowo poprzez studia
literackie czy językowe, nie mogłem nie przybliżyć się do tajemnicy
Słowa - tego Słowa, o którym mówimy codziennie w modlitwie
"Anioł Pański": "Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas"
(J 1,14). Później zrozumiałem, że te studia polonistyczne przygotowywały
we mnie grunt pod inny kierunek zainteresowań i studiów:
mam na myśli filozofię i teologię.
[Dar i Tajemnica]
Kiedy byłem w gimnazjum, Książę Adam Stefan Sapieha,
Arcybiskup Metropolita Krakowski wizytował naszą parafię
w Wadowicach. Mój katecheta, ks. Edward Zacher zlecił
mi zadanie przywitania Księcia Metropolity. Miałem więc po
raz pierwszy w życiu sposobność, ażeby stanąć przed tym człowiekiem,
którego wszyscy otaczali wielką czcią. Wiem też, że po
moim przemówieniu Arcybiskup zapytał katechetę, na jaki kierunek
studiów wybieram się po maturze. Ks. Zacher odpowiedział:
"idzie na polonistykę". Na co Arcybiskup miał powiedzieć: "szkoda,
że nie na teologię".
Na tamtym etapie życia moje powołanie kapłańskie jeszcze
nie dojrzało, chociaż wielu z mojego otoczenia przypuszczało, że
mógłbym pójść do seminarium duchownego. Jeżeli młody człowiek
o tak wyraźnych skłonnościach religijnych nie szedł do seminarium,
to mogło to rodzić domysły, że wchodzi tu w grę sprawa
jakichś innych miłości czy zamiłowań. Miałem w szkole wiele
koleżanek i kolegów, byłem związany z pracą w szkolnym teatrze
amatorskim, ale nie to było decydujące. W tamtym okresie decydujące
wydawało mi się nade wszystko zamiłowanie do literatury,
a w szczególności do literatury dramatycznej i do teatru. Zamiłowaniu
do teatru dał początek starszy ode mnie polonista Mieczysław
Kotlarczyk. Był on prawdziwym pionierem amatorskiego teatru
o wielkich ambicjach repertuarowych.
[Dar i Tajemnica]

 

Powrót