Wanda Kieszkowska
Boży Chłopczyna - Wicio de Fontgalland
Kategoria biografieISBN 978-83-67079-11-2
50 stron
format 120x185x5 mm
oprawa miękka
wydane Tyczyn 2022
waga 0.054 kg
nr kat. Rhema 12325
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Notka
Chwała Jezusowi i Maryi Przenajświętszej!
Z prawdziwą radością oddajemy przepiękne opowiadanie historii życia chłopca - Wicia de Fontgalland, zmarłego w opinii świętości.
Na pozór nie różnił się niczym od zwykłych dzieci w tym wieku, tak, iż nikt, z jego najbliższych nawet, nie rozumiał całej głębi jego doskonałości duchowej.
Kiedy po śmierci syna państwo de Fontgalland kazali zrobić kilkadziesiąt odbitek jego fotografii, przeznaczonych dla znajomych, nie spodziewali się nigdy, że rozejdą się one w niezliczonej ilości egzemplarzy po całym świecie, że będą wciąż prośby o nowe i że nie będą mogli nadążyć z ich dostarczaniem.
Kiedy zaś matka zmarłego chłopca wydała swe szczere wspomnienia, nie przypuszczała zapewne, że zostaną one od razu rozchwytane, że liczba ich wydań dojdzie do nieprawdopodobnej wprost ilości, że zostaną tłumaczone na kilkanaście języków i dadzą początek bogatej literaturze, poświęconej jej ukochanemu synowi.
Mały, skromny, pokorny Wicio, ukochane dziecię Maryi, znajduje się teraz w niebie, przy małym Jezusie, którego od najmłodszych lat ukochał tak bardzo, że poświęcił bez wahania swe życie na Jego żądanie i zsyła na biedną ziemię promienne uśmiechy swych łask.
Trudno sobie wyobrazić, jak wielki wpływ wywiera to cudowne dziecko na tych, którzy się zetknęli z jego życiem.
Do rodziców jego przychodzą stosy listów z różnych części świata, z najdalszych zakątków ziemi, pełne uwielbienia, podziwu, wzruszenia i podzięki. Starzy, spracowani kapłani stwierdzają, że w życiu całym nie spotkali się nigdy z niczym równie pięknym i wzniosłym, z tak krótkim, prostym i tak zwykłym na pozór życiem Wicia. Młodzi czerpią z niego otuchę, wiarę w przyszłość i swe siły; nieszczęśliwi poczynają cierpliwie znosić brzemię swych krzyży, czyniąc z nich ofiarę Bogu, a zatwardziali grzesznicy uczą się kochać i poznawać Boga.
Cuda, spotykające ludzi za jego pośrednictwem, są niezliczone: chorzy śmiertelnie odzyskują zdrowie, wznosząc ku niemu modły z wiarą i ufnością. Zrozpaczeni, nie znajdujący znikąd wsparcia, zostają pocieszeni. Słabi stają się silni i niezłomni. Na jego wezwanie pierzchają smutki, nieszczęścia i pokusy.
Dzieci i starcy, nędzarze i możni, prostaczkowie, oraz najwznioślejsze dusze i umysły, nawet księża Kościoła chylą przed nim głowy w pokorze, do niego udając się w potrzebie.
(Rh)