Andrzej Żmuda, Krzysztof Żmuda (red.)

Anegdoty żydowskie po raz drugi

Kategoria  aforyzmy anegdoty

Cena 17.10 zł

ISBN 83-87907-84-7
336 stron
format 110x180 mm
oprawa miękka
wydane Warszawa-Rzeszów 2003 r.
waga 0.170 kg
nr kat. Rhema 09453

Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!

Pozycja archiwalna.

Zadzwoń i zamów

Zamów przez e-mail

Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.


Pokaż koszyk

Notka

Żyd w niebie staje przed Jahwe.
Jahwe: Tysiąc lat dla mnie to jak jedna minuta.
Żyd: A co u ciebie Jahwe, jest tysiąc minut?
Jahwe: Tyle co jeden fenig.
Żyd: Daj mi więc jednego feniga.
Jahwe: Zaczekaj minutę!

Spis treści

Wstęp
Anegdoty
Przysłowia
Notka edytorska
Przypisy

Wstęp

* * *
Jeśli Bóg zechce to i z miotły wystrzeli

Pierwsza część "Anegdot", które ukazały się zaledwie kilka tygodni temu rozeszła się bardzo szybko. Mimo braku jakiejkolwiek reklamy czy recenzji prasowych. Ważniejsze okazało się wyczucie czytelnika. Świadczy to o niesłabnącym zapotrzebowaniu na dobry dowcip, facecję, życiową mądrość. Wszystko to gwarantuje właśnie humor żydowski. Stary jak cała kultura Żydów, stanowi do dziś niewyczerpane źródło dobrej zabawy. Przyciąga nas nie tylko swym niezaprzeczalnym urokiem ale jakąś nie do końca zdefiniowaną ironią, również, a może przede wszystkim uniwersalną prawdą, gorzką refleksją, melancholijnym wyciszeniem. Nawet wówczas kiedy towarzyszą temu salwy śmiechu przy otwartej kurtynie. Jak choćby w takiej anegdocie:
Spotyka się pewnego dnia dwóch Żydów.
- Mój syn się wychrzcił - oznajmia jeden z nich.
- I co ty na to? - No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem ...
- I co On Ci powiedział?
- Powiedział: Mój Syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja ...
- A mianowicie?
- Sporządź Nowy Testament!
Te historyjki są nie do podrobienia, adresatem ichmoże być nie tylko Żyd. Wciąga nas bowiem ta galeria postaci, typów i typków; arendarzy, chasydów, szadchenów, bankierów, żebraków czy sprytnych restauratorów. Przewrotnych w swej sowizdrzalskiej mądrości lub rozbrajającej głupocie. Nie przeszkadza nam nawet to, że część tych opowieści to już odległa historia, że świat ten minął bezpowrotnie. Powód tego jest jeden. Wszystkie te historyjki są dobrze opowiedziane. Że tak właśnie jest złożyły się na to doświadczenia całych pokoleń, z których każde na swój sposób, do tego bogatego przecież kodu dorzucało coś nowego. Nawet w sytuacjach najtragiczniejszych, kiedy narodowi żydowskiemu i jego kulturze zagrażał holocaust. Taka forma obrony przed niesprzyjającym losem jest bliska również innym. Humor jest bowiem rzeczą tak naturalną jak padający deszcz czy świecące słońce. Bez względu na plemienną przynależność. Zakwita niespodziewanie i często anonimowo. Jest w nim zawsze coś co ratuje nas od przygnębienia czy rozpaczy. Po prostu bywa naszym ocaleniem.

Fragment tekstu

* * *
Osiemdziesięcioletni Szmerel żeni się z młodziutką Deborą, która po upływie niedługiego czasu zachodzi w ciążę. Pełen wątpliwości udaje się do cadyka:
- Rabbi, jak to możliwe?
- Ja ci to wytłumaczę: po afrykańskiej pustyni przechadza się jegomość z otwartym parasolem nad głową. Nagle atakuje go lew. Nasz spacerowicz szybko zamyka parasol i zamierza się nim na bestię, która pada martwa.
_ Rabbi, jak to możliwe?
_ Za plecami tego jegomościa stał myśliwy i jednocześnie wystrzelił!
Andrzej Żmuda

* * *
Szmul Gdyner udaje się do Towarzystwa Ubezpieczeń "Feniks".
- Chciałbym ubezpieczyć się na życie.
- A ile pan ma lat?
- Sześćdziesiąt.
- Trochę za dużo...
- Tak, ale ja pochodzę z długowiecznej rodziny.
- Hm. - zastanowimy się - powiada dyrektor. -Proszę przyjść jutro.
- Jutro nie mogę. Szabas!
- To w poniedziałek.
- W poniedziałek nie mogę. Urodziny ojca.
- A ile lat ma ojciec?
- Osiemdziesiąt.
- W takim razie proszę przyjść we wtorek.
- Nie mogę. We wtorek jest ślub dziadka.
- A ile lat liczy sobie pański dziadek?
- Niedawno ukończył sto.
- I w tym wieku jeszcze chce się żenić?
- Co znaczy chce? Musi.

* * *
Icek z żoną Chana w piękne sobotnie popołudnie wybierają się za miasto. Jest upał, więc siadają w cieniu rozłożystego drzewa.
Nagle Chana zrywa się z krzykiem:
- Icek, gewałt!
- Co się stało?
- Mrówki mnie jedzą!
A Icek patrzy na swoją brzydką połowicę i mówi wzdychając:
- Aj, aj, aj! Do czegóż to głód może doprowadzić!

(...)

Strona redakcyjna

Mistrzowie Humoru
pod redakcją
Andrzeja Żmudy i Krzysztofa Żmudy
Wybór

Copyright by Krzysztof Żmuda

Projekt okładki i redakcja techniczna
Studio Wydawniczo-Reklamowe KOMPUGRAF - Marcin Pazdan

Korekta
Marta Hydzik-Żmuda

Na okładce
Artur Hauke
odtwórca roli Chaskiela w Sztukmistrzu z Lublina
Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie

Dystrybucja
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk
Kolejowa 15/17, 01-217 Warszawa
tel./fax (22) 631 4832, (22) 632 9155
e-mail: hurt@olesiejuk.pl
www.olesiejuk.pl

Copyright by Agencja Wydawnicza Ad Oculos
Warszawa-Rzeszów 2003

Wydanie I

ISBN 83-87907-84-7

 

Powrót