Marek Dziewiecki
Pamiętnik Perełki
Kategoria DziewieckiWydawnictwo Jedność
ISBN 978-83-7971-538-1
228 stron
format 165x165x24 mm
oprawa twarda
wydane Kielce 2016
waga 0.344 kg
nr kat. Rhema 05152
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Pozycja archiwalna.
Zadzwoń i zamówZamów przez e-mail
Nie gwarantujemy, że zamówienie będzie mogło być zrealizowane.
Pokaż koszyk
Wstęp
Mój drogi pamiętniku!
Nie mogłam przewidzieć tego, co się stało. Mam nadzieję, że potrafisz to zrozumieć. Jesteś moim przyjacielem i powiernikiem. O niektórych wydarzeniach i przeżyciach opowiedziałam tylko tobie. Ale któregoś dnia zrozumiałam, że czasem trzeba się dzielić z innymi ludźmi właśnie tym, co jest dla nas najcenniejsze. Nawet najwspanialszymi przyjaciółmi i powiernikami.
Wszystko zaczęło się pewnego lipcowego poranka, kiedy zadzwoniłam do Kingi i rozmawiałam z jej mamą. Zrobiło mi się wtedy śmiertelnie przykro. Wiedziałam, że jestem jedyną koleżanką w klasie, której Kinga zwierzała się ze swoich przeżyć i której opowiadała o sytuacji w swoim domu. Postanowiłam dać jej znak, że ona też jest dla mnie kimś bardzo ważnym i że jej całkowicie ufam. Pomyślałam, że najlepszym znakiem byłoby pokazanie jej właśnie ciebie, mój drogi powierniku. A później stało się coś, czego się zupełnie nie spodziewałam. Po kilku dniach Kinga powiedziała, że ma ogromną prośbę. Chce pokazać mój pamiętnik swojej mamie. Ja się przeraziłam podwójnie. Przestraszyła mnie myśl, że jeszcze ktoś poza Kingą będzie czytał o moich przeżyciach. A poza tym pamiętałam, że w pamiętniku pisałam w kilku miejscach o niej i o jej rodzinie.
Fragment tekstu
Nauczyciel, który jest przyjacielem
20 stycznia, poniedziałek
Dzisiaj miałam ostatnią przed feriami lekcję gry na pianinie. Bardzo chętnie chodzę do ogniska muzycznego, bo mój nauczyciel jest prawdziwym przyjacielem dla swoich uczniów. On uczy nas nie tylko sztuki grania na jakimś instrumencie, ale także sztuki życia. Często przypomina nam, że muzyka to komentarz do tego, co dzieje się w sercu człowieka. Dzięki rozmowom z nim mogłam zrozumieć, dlaczego niektórzy słuchają dziwnego hałasu, który nazywają muzyką. To jest taki muzyczny autoportret ich życia.
Gdy w czasie lekcji zaczynam grać jakiś utwór, to mój profesor natychmiast wie, co tego dnia przeżywam. Mogę mu się ze wszystkiego zwierzyć, gdyż jest bardzo dyskretny i potrafi mnie zrozumieć. Umie też dodać nadziei, kiedy świat jest w tonacji molowej. Marzę, aby w przyszłości dostać się do zespołu muzycznego, który prowadzi pan Tadeusz. Ale już teraz cieszę się, że mam wspaniałego nauczyciela, u którego każda lekcja muzyki jest lekcją życia.