L. Chiavarino
Największy skarb
Kategoria maryjneWydawnictwo Arka - Wrocław
ISBN 978-83-962064-9-7
96 stron
format 105x140x7 mm
oprawa miękka
wydane Wrocław 2019
w sprzedaży od 05.04.2006
waga 0.058 kg
nr kat. Rhema 04115
Do każdej przesyłki
dołączamy prezent!
Dodaj do koszykaPokaż koszyk
Notka
"Na zdjęciu widać podczas Podniesienia pochylonego na Krzyżu Chrystusa, choć nie było tam w rzeczywistości żadnego Krzyża w pobliżu ołtarza. Jest to cudowne potwierdzenie Eucharystycznej Ofiary jak na Golgocie. Ani celebrujący kapłan, ani służący do Mszy Św. brat zakonny, ani też jego brat, który fotografował, nie widzieli tego, co w cudowny sposób wyszło na zdjęciu. Znam tego kapłana, który dostąpił tej łaski, jak również znam bliższe okoliczności i poświadczam prawdziwość i autentyczność tego wydarzenia."
ks. Franz Keiser
Jest to łaska, która została wyświadczona pewnemu niemieckiemu kapłanowi w trzecim dniu po jego święceniach kapłańskich - w dniu 29. VIII. 1932 r.
Fragment tekstu
(...)
Rozdział XVIII
Sposób, w jaki udawać się mamy na Mszę Św., aby jej dobrze wysłuchać
Mamy udawać się do kościoła ubrani skromnie, czysto, bez wyszukania i zbytku.
Św. Ambroży, arcybiskup Mediolanu, ujrzawszy raz w niedzielę pewną panią, wchodzącą do kościoła na Mszę Św. w stroju wyszukanym i zbytkowym, zbliżył się do niej i rzekł głosem surowym: "Pani, czy myślisz, że idziesz na bal, albo do teatru, że w takim stroju wchodzisz do kościoła ? Opuść dom Boży i idź opłakiwać twoje grzeszne życie ".
Ach! Ileż chrześcijan zasługiwałoby na podobną naganę! Ileż w tychże czasach, nawet po małych wioskach, udaje się na Mszę Św. właśnie z zamiarem pokazania się, ściągnięcia swym strojem na siebie uwagi. A w sposób szczególny zasługują na nagan? niewiasty, udające się do kościoła wyperfumowane, w sukniach obrażających skromność. Bóg nie może tego ścierpieć, odwraca od nich oczy i bardzo często zsyła na nie karę.
Parę lat temu jedna z gazet, wydawanych w B lonii, opisywała fakt następujący: Pewnej niedziel w jednym z kościołów tego miasta zebrali się licznie
wierni dla wysłuchania Mszy Św. Nagle wchodzi młoda osoba, wyperfumowana i ubrana bez należytej skromności, nie klęka, nie czyni znaku Krzyża Św., tylko cała przejęta sobą, zaczyna kręcić głową na prawo i lewo, by zwrócić na siebie uwagę. Ludzie byli zgorszeni tym zachowaniem, a i kara Boża niedługo dotknęła tę świętokradczynię. W jednej chwili nieszczęsna blednie, krzyk rozdziera jej piersi, pada na ziemię rażona paraliżem i ducha oddaje.
Św. Elżbieta, królowa węgierska, w pewną wielką uroczystość musiała się udać do kościoła w szatach drogocennych, w koronie na głowie.
Modląc się, spojrzała na obraz Chrystusa ukrzyżowanego i na ten widok, głęboko wzruszona, zestawiała w myśli Boga swego ukoronowanego cierniem, pokrytego ranami, zbroczonego krwią i siebie samą, przyobleczoną w jedwabie, purpurę i złoto. Nagle wybuchnęła głośnym płaczem i padła zemdlona na ziemię u stóp swoich dworzan. Od dnia tego nie widziano jej już nigdy w kościele przyobleczonej w drogie szaty w koronie na głowie.
Jakiż piękny przykład dla niewiast chrześcijańskich, należących do wysokich rodów.
(...)