Zrodlo - informacje o książce

Zesłanie

Czesław Jaroszyński

fragment tekstu:

Balewicze, Balewicze... Cóż było w was takiego,
że ciągle wracam do was?
Czemu raz jeszcze idę miedzami, drogami polnymi, gościńcem,
przy którym na słupach telefonicznych druty cicho grają
na wietrze?
Cóż było w tej osadzie niewielkiej,
na którą składało się kilka gospodarstw
z nadania Józefa Piłsudskiego,
a położonej na skraju Puszczy Nalibockiej?
Może dlatego, że tutaj stawiałem pierwsze kroki,
że tutaj uczyłem się poznawania świata,
choć - jak mówią - urodziłem się w zaścianku Małe Nowiki
i to na weselu,
na weselu wujka Ciechanowicza?
Oto nasz dom na wzniesieniu niewielkim,
podwórko przed gankiem,
ogródek,
a w nim ule i pszczoły,
dzikie róże i dziewanny przy płocie.
Jeszcze studnia, spichrz, stodoła i obora na tle lasu.
A wszystko, cale gospodarstwo, ogrodzone płotem drewnianym,
w którym brama na oścież otwarta.
A z bramy wychodzą dwie drogi:
jedna - na prawo, przez las, koło krynicy - na gościniec,
Którym jeździmy do Derewna, gdzie kościół i nasza parafia,
a druga - na wprost przez mostek na kanawie- do Jurewiczów
i dalej, aż tam do Zarzecza.Na drodze tej prawie każdego letniego dnia,
każdego ranka
pojawiał się pan Jurewicz.

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót