(...)
Niezwykły różaniec
W czasie mojego wieloletniego posługiwania w Kaplicy Jasnogórskiej byłem świadkiem wielu niezwykłych zdarzeń i form wyrażania miłości ludu polskiego do Matki Bożej. Oto jeden z nich.
Drugiego maja 1968 roku córka "źle się mającej" kwiaciarki z Krakowa, Margit Janisiewicz, przywiozła 150 róż, tzw. bacary, koloru płomienistego, z prośbą o przybranie ołtarza Jasnogórskiej Pani na uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. Ofiarodawczyni zapowiedziała, że jej matka przez cały rok będzie organizowała pośród krakowskich kwiaciarek kwiaty dla Matki Bożej.
Ale dar miał jeszcze głębszy wyraz. Kwiaciarka, która podaruje kwiaty, przez cały tydzień będzie odmawiała dziesiątek różańca w wiadomej intencji, a w niedzielę w Kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej odprawiana była Msza święta w intencji ofiarodawczyni.
Tak się rozpoczął różaniec z kwiatów i modlitwy realizowany przez cały rok 1968-1969.
Był to wymowny dar serca, miłości, ofiary i swoistego trudu.
Muszę przyznać, że pomysł mi się podobał. Dobrze jest jednak, że człowiek nie wie na początku drogi, ile trudu i wysiłku musi dołożyć, by dojść do celu.