Zrodlo - informacje o książce

Z kaznodziejskiego warsztatu

ks. Edward Staniek

wstęp:

Wypiek Bożego chleba

Ojciec mój był piekarzem. Jako licealista kilkakrotnie towarzyszyłem mu na nocnej zmianie w piekarni, pomagając, o ile to było możliwe, w jego trudnej pracy. W domu wielokrotnie prowadziliśmy rozmowy na temat jakości pieczywa i tajników jego wypieku. Dobrze wiem, jak wiele składa się na to, by chleb mógł w konkursach zdobywać medale.
Wiem, że chleb jest dobry, jeśli spełnia cztery warunki: jest zdrowy, smaczny, pożywny i podany z miłością. Wiele razy słyszałem przestrogę ojca: "Tego chleba nie wolno jeść, bo można się pochorować". Innym razem wyjaśniał: "Ten jest mało słony lub z marnej mąki i nigdy nie będzie smaczny". Bardzo dobry chleb mógł być przechowywany przez dwa tygodnie i mimo czerstwości zjadaliśmy go co do okruszyny. Żaden zaś chleb nie smakował mi tak bardzo jak ten, który z dumą udanego wypieku podawała mi spracowana ręka ojca. Już w młodości zrozumiałem, że wypiek dobrego chleba wymaga dużych umiejętności i jest sztuką, którą należy nieustannie doskonalić. Piekarz przez całe życie doskonali umiejętność wypiekania dobrego chleba.
Kiedy stanąłem na ambonie przypomniałem sobie wszystkie rozmowy z ojcem na temat chleba. Zrozumiałem bowiem, że kazanie to nic innego jak podawanie słuchaczom Bożego chleba. Czasem jest to częstowanie uczestników liturgii tylko kromką dobrego chleba, bywa jednak, iż udaje się podarować im cały bochenek, którym z radością karmią siebie i swe otoczenie przez cały tydzień. Stosunkowo łatwo dostrzec, że Boży chleb winien spełniać takie same warunki, jakie spełnia chleb codzienny, o który prosimy w Modlitwie Pańskiej, czyli winien być: zdrowy, smaczny, pożywny i podany z miłością. Proszę się więc nie dziwić, że moje słowa przypominają recepturę wypieku chleba. W tej sytuacji, w imię sprawiedliwości muszę dodać, iż w pewnej mierze ojciec mój jest jej współautorem.
Nie zamierzam pisać podręcznika homiletyki. Nie podejmuję wykładu ani nie wypowiadam się na temat teorii kaznodziejstwa czy teologii. Jeśli cos z tych kwestii tu sygnalizuję to tylko w kontekście praktycznego podejścia do przygotowania kazania.
Próby pisania podręcznika na ten temat były w ostatnich latach kilkakrotnie podejmowane. Dwutomowe dzieło ks. Antoniego Lewka Współczesna odnowa kaznodziejstwa (1980 r.) stanowi kamień milowy w rozwoju polskiej homiletyki. Podsumowuje on zasadnicze kierunki homiletyki XX wieku i wytycza drogi dalszego rozwoju kaznodziejstwa, zwłaszcza po Soborze Watykańskim II. Ks. Zbigniew Adamek z Tarnowa dal podręcznikowy zarys pt. Homiletyka (1992). Nieco inne ujęcie przynosi dostępny w języku polskim podręcznik Aloisa Schwarza pt. Jak pracować nad kazaniem (Warszawa 1993). Na szczególną uwagę zasługuje też seria Redemptoris missio pod redakcją o. Gerarda Siwka i przy wydatnej pomocy o. Wiesława Przyczyny. Omawia ona w wydanych dotychczas tomach najważniejsze aspekty kazania oraz proces jego powstawania. Jest to najnowszy i najobszerniejszy współczesny podręcznik homiletyki w Polsce. Wykaz, tomów podaję na ss. 134-135.
Planowane wydanie bibliografii homiletycznej w Polsce będzie kolejnym krokiem na drodze doskonalenia tej ważnej dyscypliny teologicznej. Byłoby dobrze, gdyby podjęto rów-
nież pracę nad sporządzeniem bibliografii kaznodziejskich publikacji, których jest ostatnio wiele. Ich zestawienie stanowiłoby ważną dokumentację współczesnego kaznodziejstwa.
Od wielu lat jestem współredaktorem i niejednokrotnie współautorem "Materiałów Homiletycznych". Bycie współautorem redagowanego przez siebie pisma na pewno nie jest chwalebne, gdyż redaktor nie powinien pisać na łamach swego pisma, ale bywały okresy, gdy znalezienie autorów, zwłaszcza dotrzymujących terminów oddania tekstu do druku, było trudne. Wówczas należało ratować sytuacje podając do druku teksty własne.
Przez dziesięć lat (1987-1997) prowadziłem Katedrę Homiletyki na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Był to czas zawieszenia moich naukowych poszukiwań patrystycznych. Na tym terenie ograniczyłem się prawie jedynie do dydaktyki. Należało organizować grono ludzi zainteresowanych homiletyką, co przy Bożej pomocy się udało.
Wykłady, dotyczące teoretycznych podstaw homiletyki w ujęciu posoborowym, podbudowałem również ćwiczeniami i podaniem konkretnych uwag doskonalących kaznodziejski warsztat. O te uwagi, w formie pisemnej, prosili mnie wielokrotnie słuchacze. Spełniam ich prośbę.
Niniejszą publikację proszę potraktować jako okazję do przemyślenia własnego podejścia do tworzenia i głoszenia kazania. Pewne normy czy sugestie mogą być dyskusyjne, przez wielu - zwłaszcza specjalistów od teorii kaznodziejskiej - może nawet nie do przyjęcia. Trzeba jednak wziąć je pod uwagę, przemyśleć, zweryfikować. Nie traktuję ich jako słowa ostatniego, nie zamierzam też za wszelką cenę ich bronić. Traktuję je jako głos w dyskusji, zabrany od strony warsztatowej. Wiadomo, że kaznodziejskiej sztuki nie można nikogo nauczyć.

strona redakcyjna

fragment tekstu

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót