Wyprawa w zaczarowany świat - czar afrykańskich baśni
Romuald Bakun CM
wstęp:
(...)
Często zauważamy dziwne zachowanie wielu ludzi: aby ich życie było ciekawe i barwne szukają coraz to silniejszych podniet. Filmy o duchach już ich nie satysfakcjonują, horrory też są słabe, a filmy grozy są akceptowane o ile mają ciekawą fabutę i specjalne efekty. Są jeszcze niebezpieczne wyprawy, owszem, ale to raczej dla bogatych. Niektórzy sięgają po narkotyki i rozmaitego rodzaju tabletki. Im silniejszy bodziec, tym wyższy poziom adrenaliny - podnieta jest mocniejsza. Ludzie lubią, gdy coś ich straszy.
Amerykański zwyczaj zabawy w święto duchów (halloweeri) jest niczym innym, jak straszeniem siebie samego i innych. Dzieci przywdziewają maski i wzajemnie się straszą. Za stosowną cenę można kupić bilet i wjechać w mroczny tunel, w którym czekają różne upiory. To wszystko dzieje się w "Wesołym Miasteczku".
Czy tego rodzaju uczucie wywołuje wesołość, czy chodzi tu raczej o coś innego? Jak znaleźć ów wymiar w człowieku, który pragnie przekonać siebie, że się nie boi złych duchów, mrocznych historii?
(...)