«ŻYCIE JEST ŻYCIEM: OCAL JE»
"Shishu Bhavan" oznacza Dom Dzieci. Mieści się on pod numerem 78 przy Lower Circular Road, nieco poniżej domu macierzystego, który ma numer 54/A. W domu macierzystym życie jest uregulowane i pełne milczenia. Zachowywany jest w nim ścisły rozkład dnia. Odwiedzający przyjmowani są jedynie na Msze świętą lub w przypadku jakiejś nagłej potrzeby. Mieszka tam około dwustu misjonarek miłości. Po Mszy świętej większość z nich parami lub w małych grupkach wychodzi śpiesząc się do codziennej pracy. Nieliczne, które pozostają w domu, żegnają przy furtce wychodzące. "Jak owieczki wychodzące z zamknięcia - po jednej, po dwie, po trzy, a inne stoją - trwożliwe..." Za każdym razem, kiedy obserwowałam to poranne wyjście, takie samo we wszystkich domach misjonarek, przychodziło mi na myśl to porównanie wzięte z Dantego.
Spieszą się, aby złapać tramwaj na Lower Circular Road lub żwawym krokiem ruszają na piechotę z płócienną torbą na ramieniu i różańcem między palcami. Idą poszukiwać ludzkich śmieci, posłuszne poleceniu Matki Teresy: "Dajcie mi wasze dłonie dla służenia najuboższym z ubogich i wasze serca dla miłowania ich".
Ruch uliczny naszych metropolii jest uporządkowanym, milczącym orszakiem w porównaniu z mieszaniną żelastwa na Lower Circular Road. (...)