Zrodlo - informacje o książce

Święty Ojciec Pio -"Cyrenejczyk dla wszystkich"

Alessandro da Ripabottoni

fragment tekstu:

(...)
A rzesze stawały się coraz liczniejsze

O. Gwardian klasztoru w San Giovanni Rotondo, Paolino, w swoich pamiętnikach zauważa, że Ojciec Pio "nigdy nie mówił o samym sobie". Nie mówił również o sobie z okazji uroczystych rocznic, ważnych w swoim życiu. Trzeba było koniecznie wierzyć, aby za niezbitą odpowiedź wystarczyło, gdy skinieniem głowy dawał znak o swoim ukrzyżowaniu. " Więcej, czynił wszystko, co tylko było możliwe, aby ukryć dar Boży, starając się okryć ręce najpierw suknem habitu, a potem, gdy pomyślano o rękawiczkach, nimi je osłaniał".
Gdy O. Paolino stwierdził fakt stygmatów, napisał do prowincjała i zaprosił go, by możliwie szybko przybył do San Giovanni Rotondo. Ku zdumieniu i rozczarowaniu Ojca Gwardiana - prowincjał nie przyjechał, ale tylko wysłał list, w którym stwierdził, że jego zdaniem nie należy aż tak wielkiej wagi przykładać do zaistniałego zdarzenia; zalecał tylko, by zachować o tym możliwie największe milczenie.
" Wielkie" milczenie prowincjała, dzięki roztropnej trosce gwardiana, stało się "największe". Zalecano tylko żarliwą modlitwę tym, którzy przybywali do klasztoru i znali cud prosząc, by nie rozpowiadali o tym, co widzieli. Jednak w ciągu zaledwie kilku dni "sekret" znało już bardzo wielu w San Giovanni Rotondo. I choć o tym nie mówiono w rodzinach i publicznie, to wieść dotarła do pobliskiego miasteczka San Marco in Larnis.(...)

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót