Zrodlo - informacje o książce

Ruusbroec - Dzieła tom III

Jan Ruusbroec

fragment tekstu:

(...)
11. Duch klasztorny w ubiorze
Badaj więc siebie, czy czujesz w sobie te siedem klauzur I czy jesteś ozdobiona i przybrana wewnętrznymi cnotami, które do nich należą. Obawiam się bowiem, że na ogół w zakonach i klasztorach bardziej szuka się i pragnie zewnętrznie ubrać i przyozdobić ciało niż wewnętrznie duszę.
Mówię więc: nie bądź wymagająca, a raczej bądź obojętna, jaki habit nosisz, nowy czy stary. Choćby był pospolity, bądź zadowolona z tego, co ci dają. Wystarczy, że twe ciało jest zabezpieczone przed zimnem i upałem. Jeśli zechcesz zachować regułę i łaskę Bożą, nie szemraj. Na początku wszyscy założyciele zakonów wybierali najgrubszy i najtańszy materiał, jaki można było znaleźć w prowincji, w której mieszkali, i zawsze bezbarwny.
Teraz diabeł i pyszny człowiek wymyślił różne nowości. Co miało być czarne, pofarbowano na ciemnobrunatne. Szary habit staje się brunatny, pomieszany z niebieskim, zielonym i czerwonym. Bieli nie można zafarbować, musi taka zostać. Jakikolwiek byłby kolor, wybiera się najlepszą wełnę, jaką można dostać, niezależnie od swego stanu. Kiedy materiał gotowy, nie wiadomo jak go uszyć, żeby się światu i diabłu podobać. Niektórzy robią tak wielki i szeroki habit, że można by z niego zrobić dwa lub trzy. Inni znów tak wąski, jak gdyby był przyszyty do skóry. Halka po kolana, zawiązana na brzuchu jak u błazna. Niektórzy robią tak długie habity, że trzeba je wysoko podnosić, albo wloką się za nimi w błocie. Badaj i uważaj: nie tak przepisano na początku. Teraz wełna, kolory i ozdoby ubioru są nieregularne, to jest niezgodne z regułą. Niech Bóg udzieli mądrości tym, którzy sobie takie stroje zamawiają i je noszą.
(...)

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót