Zrodlo - informacje o książce

Pójdę z Tobą drogą krzyża

ks. Tomasz Ważny CM

fragment tekstu:

Nie ma chyba nabożeństwa bardziej prywatnego, osobistego, ba! intymnego nawet, niż Droga Krzyżowa. Jest ona taką bez wątpienia zawsze, również wtedy, gdy odprawia ją człowiek w grupie, w tłumie, wśród ludzi. Czymże bowiem innym jest to niezwykłe kontemplowanie męki Pana Jezusa, niż jednym wielkim ludzkim rachunkiem sumienia? Nie ma przecież sensu rozważanie drogi krzyżowej bez szczerych i otwartych, bolących i niewygodnych pytań o MOJE życie, o stan MOJEGO sumienia, o MOJE grzechy, których obecność w jednym wielkim grzechu tego świata uczyniły mękę Jezusa konieczną, a już potem, gdy przyszła, tak bolesną i upokarzającą. Stąd ta książeczka, mająca w zamierzeniu służyć jako pomoc w odprawieniu nabożeństwa drogi krzyżowej, w swej treści jest bardzo osobista. Rachunku sumienia nie da się przecież uczynić grupowo. Mam jednak nadzieję, że owa kameralność i obecność pierwszej osoby we wszystkich jej rozdziałach nie przeszkodzi drogim kolegom kapłanom w wykorzystaniu jej podczas parafialnych, czy też rekolekcyjnych nabożeństw. Nadzieję tą buduję na fakcie, o którym napisałem powyżej. Tym zaś Czytelnikom, którzy kupili ją tylko dla siebie, życzę, by rozważanie największych tajemnic chrześcijańskiej wiary przyniosło im dużo pożytku duchowego. Jeżeli tak się stanie, będę mógł Panu Bogu gorąco podziękować za to, że zechciał posłużyć się mną w tej - niebłahej w końcu - sprawie, jaką jest ludzkie dążenie ku niebu.

Ks. Tomasz Ważny CM

[...]

DROGA KRZYŻOWA DLA DZIECI, KTÓRE JUŻ CHODZA DO SZKOŁY, ALE JESZCZE NIE DO GIMNAZJUM

Panie Jezu, pójdę z Tobą krzyżowa drogą. Wezmę ze sobą kilku kolegów i dwie koleżanki z podwórka. Zabiorę mamę i tatę. I panią ze szkoły, i siostrę katechetkę. Nie będziesz sam na drodze męki.

[...]

STACJA IV Jezus spotyka Matkę swoją

Wiedziałeś, Jezu, że Twoja Mama będzie przy Tobie. Na pewno bardzo chciała tego dnia iść razem z Tobą, z Tobą dźwigać ciężki krzyż, ocierać Ci pot z czoła i głaskać Twoje włosy. Ale nie mogła. Nie pozwolili jej na to żołnierze. Stała tylko i patrzyła bez słów na Twoją mękę. I to patrzenie musiało ją bardzo boleć. Inaczej, niż ciebie. Ale nie mniej. Dziękuję Ci, Panie Jezu, że mam rodziców. I że mnie kochają. I że cieszą się, gdy jest mi wesoło, i że jest im smutno, gdy płaczę. Dziękuję Ci, również za to, że im także swoją męką otworzyłeś drogę do nieba.

STACJA V Cyrenejczyk pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

Dobrze, że znalazł się na drodze Twojej męki taki człowiek, jak Szymon Cyrenejczyk. Silny był i potężny. Na pewno nie było dla niego problemem wziąć na ramiona belkę krzyża. A Ty choć przez parę chwil mogłeś odpocząć. Dobrze, że są na świecie ludzie, którzy pomagają innym. Gdyby ich nie było, źle żyłoby się na ziemi.
Dziękuję Ci, Panie Jezu, za przyjaciół. Pomóż mi, bym JA zawsze umiał służyć innym, słuchać ich i być dla nich wsparciem. Bym umiał być przyjacielem.

STACJA VI Święta Weronika obciera twarz Jezusowi

Święta Weronika też bardzo Ci pomogła, Panie Jezu, choć nie miała siły Szymona, choć nie zdjęła ciężaru z Twoich ramion. Ona otarła Ci twarz. Przecież pot zalewał Ci oczy. Przecież krew z ran od cierniowej korony zasychała Ci na czole i policzkach. Nie miałeś nawet sił, by jej powiedzieć "dziękuję". Zostawiłeś jej za to w podzięce swoje oblicze odbite na białym płótnie chusty.
Zawsze, gdy ktoś mi pomoże, jego obraz zostaje w moim sercu. To piękny obraz, pełen ciepłych myśli i kolorów. Dziękuję Ci, Jezu, za to, że nie wszyscy ludzie na tym świecie myślą tylko o sobie. Pomóż mi, bym i ja nie był egoistą.

[...]

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót