Zrodlo - informacje o książce

Poczwarka

Dorota Terakowska

fragment tekstu:

(...)
Gdy Adam zobaczył w szpitalu skośnie opadające fałdki nad oczami nowo narodzonej córeczki, skrzywił się zabawnie i spytał:
- Urodziłaś Azjatę? Moda na egzotykę?
- Nie żartuj. To niedobry żart - odparła Ewa.
- Co w nim złego? - zdziwił się, nie odrywając oczu od niemowlęcia. - Mógłbym też powiedzieć "mała Chinka", "Mongołka" lub "Japonka"...
- Wszystko, byle nie mongołka - odparła Ewa i zagryzła usta. "Byle się nie rozpłakać. Jeszcze nie. Mogę się przecież mylić", pomyślała z nadzieją.
- Czemu nie? - zdziwił się Adam. - Ma w sobie coś azjatyckiego. Gdybym ci nie ufał, to bym podejrzewał, że mnie zdradziłaś - zaśmiał się.
"Te jego żarty... Jak ja ich czasem nie cierpię", myślała Ewa, zmuszając się do uśmiechu.
- Nie, tylko nie mały mongoł - powtórzyła błagalnie. "Czy on naprawdę nigdy nie słyszał o mongolizmie?
Czy naprawdę wie tylko, co to hossa, bessa, parkiet, lobbing, e-biznes? Czy słowo Ťdownť kojarzy mu się wyłącznie ze spadkiem notowań na giełdzie? ŤDownť i Ťupť lub ŤDow Jonesť?"
- Odrobina azjatyckości jest nawet sexy u dziewczynki - zażartował tymczasem jej mąż.
- Boże... - westchnęła słabo Ewa. - Zaczekaj z tym komplementem, aż będzie miała piętnaście lat.
- Lolita miała dwanaście - zaśmiał się Adam, a jego śmiech odbił się echem od wykafelkowanych, lśniących ścian izolatki. Ewa się wzdrygnęła.
(...)

strona redakcyjna

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót