Zrodlo - informacje o książce

Największa miłość - zbiór homilii o Eucharystii

bp Jan Pietraszko

fragment tekstu:

(...)

JANOWE ŚWIADECTWO

Przeczytany urywek Ewangelii (por. J 1, 29-34) rzuca światło na pewne ważne prawdy dotyczące posłannictwa św. Jana Chrzciciela i samego Chrystusa. Pierwszą z tych prawd wypowiada poprzednik Chrystusa dwa razy w przeczytanym odcinku: Ja Go przedtem nie znałem. - Jan nie znał Chrystusa i aż do spotkania nad Jordanem nigdy Go nie widział. Może w rodzinnych rozmowach o Nim słyszał. W czasie nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny spotkały się dwie brzemienne niewiasty, Elżbieta i Maryja z Nazaretu, ale synowie nie spotkali się nigdy, bo Jezus niedługo po swym narodzeniu musiał uciekać do Egiptu przed wyrokiem śmierci wydanym przez Heroda, a Jan pozostał w rodzinnych stronach, w okolicy nie podlegającej władzy Heroda. Jako dorastający młodzieniec udaje się na pustynię, by się przygotować do swego posłannictwa. Jezus zaś po powrocie z ucieczki nie stara się odnaleźć Jana, żyjąc w Nazarecie życiem ukrytym.
I w taki sposób rozmijają się drogi tych dwojga ludzi przez trzy dziesiątki lat. Tak bardzo byli powiązani ze sobą wyrokami Bożymi, a jakby umyślnie trzymani z daleka od siebie. Tak więc powołanie i posłannictwo Jana nie zrodziły się bynajmniej z długoletniej znajomości familijnej ani z koleżeństwa, ani z przyjaźni, ani z wzajemnych planów i uzgodnień. Jest to wyłącznie dzieło Opatrzności, łaski i owoc działań i znaków dawanych przez Boga osobiście.Jest to prawda i wskazówka, i przestroga aktualna na dzisiejszy czas, w którym jedna z naczelnych zasad taktyki życia głosi: swoich trzeba popierać, tylko swoich, dobrych znajomych, ludzi z tej samej grupy. Tylko tych trzeba pchać w górę. Jeżeli się nie uda rozegrać sytuacji na własną korzyść, to przynajmniej tych swoich trzeba osadzić na właściwym stanowisku. Mniejsza o to, kim są, mniejsza o to, jacy są i co są warci...
Tymczasem na pustyni Jan otrzymuje znak od Boga osobiście: Jeżeli ujrzysz człowieka, na którego zstępuje Duch Boży i na nim zostaje, to wiedz, że to On jest posłanym na ziemię Synem moim, który będzie chrzcił Duchem Świętym na znak, że przynosi życie. On też będzie Barankiem Bożym ofiarnym, który gładzi grzech świata. On nie będzie szukał swego, nie będzie się oglądał za osobistą korzyścią. Przyjdzie, żeby siebie dać za ludzi, żeby siebie dać ludziom, dać aż do końca, aż do śmierci w ofierze za grzeszników, a po śmierci przezwyciężonej zmartwychwstaniem będzie siebie dawał w nieustannej ofierze - za życie świata.
Jan Chrzciciel, głosząc pokutę nad Jordanem, czekał więc na tego człowieka, którego nigdy nie widział, a którego miał rozpoznać i któremu miał dać świadectwo wobec całego ludu. Miał go ogłosić ludziom jako tego, który przynosi zbawienie wszystkim narodom i wszystkim ludziom, ofiarując siebie Ojcu, jako cichy Baranek, który da życie za swoją owczarnię. Życie za życie. I to jest świadectwo, jak wygląda miłość tego posłanego przez Ojca Syna Bożego do nas.
To było pierwsze spotkanie Jana z Chrystusem. Z niego Jan wyniósł pewność, że to jest właśnie Ten, na którego czekał, że to jest Ten, który przyszedł i że równocześnie przyszedł czas dać świadectwo: oto Ten, który chrzci Duchem Świętym. Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzech świata, który stał się przede mną, a przyszedł po mnie, a któremu ja nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u Jego sandałów (por. J 1, 27).

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót