Zrodlo - informacje o książce

Medytacje w drodze - medytacje spotkania

Jan BP Pietraszko

fragment tekstu:

(...)

ZAKRYTE SŁOWA
Prawda ewangeliczna nie zawsze może być w całości przekazana przez ludzki język. Rzeczywistość Ewangelii przekracza i rozsadza granice ludzkiego słowa. Czasem człowiek słucha i rozumie tylko jakąś cząstkę; bywa tak, że raczej przeczuwa, niż rozumie, a czasem zdarza się tak, że słowo wprowadza go w całkowitą bezradność i zakłopotanie, bo nie rozumie nic z tego, co zostało powiedziane. Nawet ci wybrani bezpośrednio przez Chrystusa nosiciele Dobrej Nowiny, którzy najdłużej przy Nim trwali, nawet ci, do których powiedział: "Warn dane jest rozumieć tajemnice Królestwa Bożego, a innym przez przypowieści" (Mk 4, 11-12) - nawet oni musieli w pewnym momencie stwierdzić, że nic z tego, co im powiedział, nie rozumieją, że jest to słowo zakryte przed ich oczyma. A chodziło o prawdę nie byle jakiej rangi, o prawdę leżącą u samego fundamentu dzieła Chrystusowego, mianowicie o uosobioną Miłość wzgardzoną, oplutą, ubiczowaną i skazaną na śmierć. O tę Miłość, która później objawi się w zmartwychwstaniu.
I właśnie ta rozpiętość niepokojąca, zamknięta w osobie Chrystusa: poniżenie i wielkość, ostateczna poniewierka i chwała, smutek, cierpienie i radość - ta rozpiętość zamyka w sobie pełny wymiar Prawdy, której nie mogą pojąć. Skrajne zjawiska widać: widać, że Go krzyżują i widać chwałę Jego zmartwychwstania, ale jak się te dwie rzeczywistości w Nim jednoczą tworząc logiczną, zwartą i sensowną całość, tego nie widać i to właśnie jest zakryte przed oczyma ludzkimi.
Te dwie skrajne rzeczywistości życia Chrystusowego: poniżenie i męka z jednej strony, a zwycięstwo zmartwychwstania z drugiej, stanowią szeroki nawias, w którym ma się zmieścić każde ludzkie życie wraz z ludzką bezradnością wobec słów zakrytych, z którymi myśl nie może sobie poradzić. To, że człowiek nie umie sprowadzić swojego życia do sensownej, zwartej jedności, że zmuszony jest zadawać sobie pytania, co jest bardziej prawdziwe: czy nędza tego świata i życia ludzkiego, która się tak natrętnie nieraz narzuca ludzkim oczom i myślom - czy chwile radości, kiedy świat jest pełen obietnic i niespełnionych jeszcze nadziei, kiedy człowiek się ku czemuś z entuzjazmem wyrywa, kiedy jest oszołomiony sukcesem. A jeżeli obie te rzeczywistości są prawdziwe - to w jaki sposób sprowadzić je do pogodzonej z sobą całości? Również i te sytuacje obejmuje pojęcie "słowa zakrytego".
Na szczęście dane nam jest nie tylko samo słowo Chrystusowe, ale i On sam również. Dane nam są słowa Prawdy i wymagania, ale dany jest również Ten, który ma moc położyć swoje ręce na niewidzące oczy ludzkie i sprawić, żeby człowiek przejrzał, choć czas przejrzenia Chrystus rezerwuje sobie. Jest przy nas obecny Ten, który jest Miłością. Miłości nie można przekazywać samym słowem, trzeba ją przekazywać obecnością, trwaniem przy tym, kogo się miłuje, by w najtrudniejszych momentach móc tego umiłowanego przygarnąć do serca, podtrzymać, powiedzieć to słowo najpotrzebniejsze, które przynosi pokój i nadzieję.
To jest pełna treść chrześcijaństwa: Jego słowo i On sam. On sam - obdarzający jak mówi św. Paweł - miłością cierpliwą, która się nie gniewa, nie szuka swego, nie szuka pomsty za poniżenie, za biczowanie, za przybicie do krzyża. A pomsta mogłaby być straszliwa, jest bowiem Bogiem wszechmocnym.
I tu powinien każdy człowiek z wielką pokorą dziękować Chrystusowi, że Jego miłość jest właśnie taka, że przebacza, że wszystko przetrzyma, że się nie gniewa, nie szuka pomsty, nie szuka swojego, a szuka tego, co moje i mnie samego.(...)

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót