Zrodlo - informacje o książce

Miłość na co dzień

Stefan Kardynał Wyszyński

fragment tekstu:


Ponieważ człowiek potrzebuje coraz więcej miłości, dlatego ma możność obliczyć, ile potrzeba jej innym. Mnie może wystarczyć mała doza miłości, innym potrzebajej więcej. Ludzie kłótliwi, złośliwi, gniewliwi i dokuczliwi, to taki rodzaj, któremu potrzeba bardzo dużo miłoŚci. Widocznie nikt im jej nie okazał, przynajmniej w takim wymiarze, jaki jest im potrzebny. Mają oni ogromne zapotrzebowanie na miłość;
byle jaka doza im nie wystarcza. Muszę więc przekroczyć samego siebie, wyjść niejako z siebie i zdobyć się na taką miarę, jakiej inni potrzebują. Przychodzi do nas na przykład ktoś, kto ma zaufanie i prosi: PoŻycz mi sto złotych. Aja mam tylko trzydzieści. Jemu na pewno to nie wystarczy. Stoi więc przede mną zadanie - postarania się o brakujących siedemdziesiąt złotych, aby mu jednak pożyczyć. Znaczy to, że muszę dać więcej niż mam.
Podobnie jest z miłością. Niekiedy muszę dać komuś więcej, niż mnie na to stać. Muszę więc przekroczyć siebie. Jest to bardzo trudne, ale w pełni chrześcijańskie. Postęp w chrześcijaństwie na tym polega, że my ciągle przekraczamy siebie. Dajemy z siebie ponad miarę naszych możliwości. Wyciągamy się jak gdyby z siebie, unikając przez to "skurczu" psychicznego, który nas zatrzymuje przy sobie. Rozszerzamy swój stosunek do otoczenia. Wtedy prostuje się nam twarz, a nasze spojrzenie na innych ludzi jest łagodne, pogodne i jasne.
Gdy w sobie wypracujemy taką postawę, zobaczymy, że Chrystus rzeczywiście wymaga od nas więcej, niż nas na to stać. Nieraz mówimy - mnie na to nie stać. Jednak ludzie nieustępliwie powiadają:
musisz się na to zdobyć, musisz dać z siebie więcej, niż w tej chwili możesz! Człowiek wtedy "na głowie staje", aby wykonać zamówienie na to - "więcej".
W tym sensie należy rozumieć stosunek człowieka do Boga, któremu się człowiek ofiarowuje. Przyniósł swój dar do ołtarza i sam widzi, że Panu Bogu czegoś w nim brak. Składa swój dar - jak uważa z całego serca, ale czuje, że on się Panu Bogu nie podoba. W głębi duszy coś mu jakby szepce: Jest coś pomiędzy tobą a twoim bratem; zostaw ten dar przed ołtarzem - bo może ci się odechce i więcej go tu nie przyniesiesz - i leć do tego, który ma coś przeciwko tobie. Leć czym prędzej i załatw to, aby nic między wami nie było. Wtedy przyjdź i złóż dar swój.
Do pełni miłości, jaką wiążemy się z Bogiem, potrzebnajestjeszcze miłość, która wyraża się w naszym stosunku do innych. Nigdy nasza miłość do Boga nie będzie doskonała, jeżeli na peryferiach naszego życia będziemy mieli takie szańce, z których albo do nas "strzelają",

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót