Zrodlo - informacje o książce

Mowy i kazania 1877- 1899

Józef Sebastian Pelczar

fragment tekstu:

(...)
O MIŁOSIERDZIU KATOLICKIM W XIX WIEKU
Nie można zaprzeczyć, że dziś wiele złego na świecie. Gdy się obejrzymy wkoło, widzimy wielką poniewierkę wiary, wielką wzgardę praw Bożych i Kościoła, wielką powódź występków. Widzimy, mianowicie, wy bujała pychę, swa-wolę ducha posuwającą się do odrzucenia wszelkiej prawdy nadprzyrodzonej, do zaprzeczenia Boga i własnej [duszy], do rokoszu wszelkiej władzy; widzimy nieumiarkowaną żądzę zbogacenia się, nie wzdrygającą się przed żadną podłością, i niepohamowany szał używania, idący w parze z obojętnością dla tego wszystkiego, co zysku nie daje i ponad zmysły sięga. Widzimy wreszcie zaciekłą walkę fałszu przeciw prawdzie, przeciw sprawiedliwości, nowe pogaństwo przeciw chrześcijaństwu, a na czele tej walki stoją i ukoronowane głowy, i przodownicy ludów, i parlamenty, i trybunały, i towarzystwa tajne. Zło bowiem potężnieje coraz więcej, tak że ludzie słabej wiary chwiać się poczynają.
Lecz czyliż ten wiek XIX jest tylko wiekiem przewrotu, niedowiarstwa i zepsucia? Czy świat dzisiejszy podobny do Sodomy, niczego nie godzien jedno ognia niszczącego? Bogu dzięki - nie. Owszem, jest i dzisiaj wielki zapas wiary, a wiary silnej, bo wypróbowanej w walce. Sztandar krzyża powiewa ciągle na warowni Kościoła. Acz ciągle padają nań pociski, mury tej warowni nietknięte, a wojsko Pańskie, lubo zmniejszone odstępstwem zbiegów, lecz za to uzbrojone lepiej i silniej zszeregowane przez takich wodzów jak nieśmiertelnej pamięci Pius IX i tylu wielkich biskupów, gotowe na wzór dawny ostatnią kroplę krwi przelać za Króla swego, Jezusa. Jest także dziś w świecie wielki zapas miłości, a miłości czystej i ofiarnej, co płonąc na ołtarzach milionów serc, wzbija się jak słup płomienny w górę [do] nieskończonego Boga, a w Bogu wszystko ogarnia. Wielką jest zwłaszcza miłość ku Jezusowi, do którego wszystkie serca wierzące wyrywają się z tęsknotą, którego opiece poświęcał się Kościół cały i świat cały. Wielka jest miłość ku Bogarodzicy, która nową w naszym wieku uwieńczona koroną, nowe też zbudowała sobie trony, skąd króluje miłościwie ludowi swemu i darzy go hojnie łaskami. Wielka jest miłość ku Kościołowi za to, że tak-acz dziś prześladowany - nie przestaje opiekować się ludzkością po macierzyńsku. Wielka jest miłość ku Stolicy Apostolskiej za to, że acz zniszczona, nie przestaje bronić prawdy, sprawiedliwości, wolności i ładu. Wielka jest miłość ku ubogim i cierpiącym, a ta miłość rośnie coraz więcej w miarę, jak rosną i dojrzewają owoce niewiary: egoizm z jednej, komunizm z drugiej strony. O rozwoju tej miłości, czyli o miłosierdziu katolickim w XIX wieku, przemówię słów kilka, dorzucając krótką zachętę dla członków Towarzystwa św. Wincentego a Paulo, ku chwale Twojej, o Jezu, Ojcze Miłosierdzia, za wstawieniem Twoim, o Maryjo, Matko Miłosierdzia. Prosimy Cię o to wstawiennictwo mówiąc Zdrowaś Maryjo.(...)

wstęp (lub początek wstępu)

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót