Zrodlo - informacje o książce

Kalendarz poetycki

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

wstęp:

(...)
Nikt mi nic powie, dlaczego?
Nikt mi nie powie, dla kogo?
Nie wyjmie mi z serca strzały?
Nie zdziwi się, że z nią żyłam?
Nie pocałuje mnie za to?
I przejdę samotną droga,
Zgubię się i zarzucę,
Jakbym nigdy nie była?

Sam pomysł ułożenia kalendarza jest zasługą Marii Pawlikowskiej. To ona mnie zainspirowała. Jej towarzystwo okazało się bezcenne, jej uczucia poruszające, postrzeganie przyrody tak po kobiecemu bliskie.
Szukanie prawdy o życiu, dawkowanie dramatów z nim związanych, wspomnień, swoistych wróżb, zaklęć i talizmanów - któż z nas tego nie doświadczył? Któż nie przeżywał różnych okresów w swoim życiu; tych lepszych i tych gorszych, jak cykle przyrody, miesiące, dni - jak lata wreszcie - zataczające swe nieubłagane koło.
Pawlikowska to przemijanie, ale to również łapanie równowagi w tym fascynującym świecie; odliczanie swojego indywidualnego czasu, taki biologiczny i duchowy - kalendarz właśnie. Kalendarz pór roku.
Oto świat wiosny - jak sama pisze w wierszu Festyn w parku - banalnie szalony, w którym confetti i zakochane pary, kosze szczęścia, kioski z wróżbami, świadczą o radości, uniesieniu, rodzeniu się nowego życia.
Później przychodzi lato, dojrzałość, pyszne bogactwo:
Pyszne lato, paw olbrzymi,
stojący za parku kratą,
roztoczywszy wachlarz ogona,
który się czernią i fioletem dymi,
Spogląda wkoło oczyma płowymi,
wzruszając złotą i błękitną rzęsą.

strona redakcyjna

fragment tekstu

spis treści (lub początek spisu treści)

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót