Zrodlo - informacje o książce

Gdy jedzenie jest problemem

Franco Do

fragment tekstu:

(...)
SYGNAŁY ALARMOWE
Kiedy mam się zacząć martwić, kiedy powinienem zwrócić się do kogoś, kiedy czas pomyśleć, że moje obawy nie są wyssane z palca, ale mają rzeczywiste podstawy, a kiedy objawy są urojone?
R. Bryant-Waugh i B. Łask w swojej książce Disturbi alimentari (Zaburzenia odżywiania się) rozważając, jak rozpoznać, czy ktoś w rodzinie ma problemy z odżywianiem się, piszą, że najwyraźniejszym przejawem tego zaburzenia jest zmiana zwyczajów żywieniowych albo przyjęcie jakiegoś dziwnego, uporczywie podtrzymywanego sposobu jedzenia. Następnie jasno i dokładnie analizują zmiany wskazujące na istnienie zaburzenia odżywiania. Można je zaklasyfikować w następujący sposób: według rodzaju jedzenia, według nastroju (usposobienia) i zachowania w ogóle, według kondycji fizycznej.
Spróbujmy teraz zastanowić się nad przedstawionymi poniżej sytuacjami. Może i my zetknęliśmy się z podobnym zachowaniem się kogoś bliskiego czy znajomego?
Czy masz koleżankę, która zaczęła stosować dietę, mówi, że nie chce więcej jadać mięsa, bo przechodzi na wegetarianizm? Czy często bywa smutna, czy łatwo zmienia nastrój, a może jest drażliwa, dziwnie cię traktuje, czasem źle, a potem przeprasza?... a kiedy pytasz, co u niej, jak się czuje, czy coś się dzieje, w odpowiedzi słyszysz: Nic, w porządku, wszystko dobrze, nigdy nie czułam się taka lekka.
Czy zauważyłeś, że twój kolega bardzo intensywnie ćwiczy fizycznie, że zostaje w siłowni dłużej od wszystkich; że wstaje wcześnie rano, żeby biegać i nigdy nie przestaje?
Nawet kiedy po drodze trzeba pokonać wiele schodów, nigdy nie korzysta z windy, bo to dobrze robi, bo to zdrowo. Zaprasza i ciebie, ale kiedy docieracie na szczyt, ty czujesz się zmęczony, ale on nie daje rady, i widzisz, że jest blady po tym wspólnym biegu, że brak mu tchu? Parę razy nawet się przewrócił? A kiedy jecie razem w stołówce, czy rezygnuje zwykle z zupy albo z mięsa, jada tylko sałatę albo kawałek pokruszonego chleba, mówiąc: Będę jadł wieczorem, jeśli najem się teraz, zrobię się ociężały i śpiący i nie będę mógł się skupić.
Albo twoja przyjaciółka, idzie się kąpać, a ty czekasz i czekasz... ile czasu to trwa, czy coś jej się stało? Próbujesz zapukać. Boisz się, że może źle się poczuła. Pukasz - odzywa się ze złością. Zobacz, czy rzeczywiście musi lać aż tyle wody? A gdy jest gorąco, twoja koleżanka ma na sobie wełniany sweter, zawsze chodzi opatulona. Nieraz trzęsie się z zimna. Oczy ma zaczerwienione (od płaczu, a może właśnie wymiotowała?). Często mówi o jedzeniu, o diecie, a któregoś popołudnia zaprosiła cię do siebie na podwieczorek. Przygotowała dla ciebie pyszne rzeczy. Pałaszowałaś z apetytem, na słono i na słodko, aż w pewnym momencie uświadomiłaś sobie, że ona niczego nie tknęła, choć wszystko jest takie smaczne... Spytałaś, dlaczego nie je. Wtedy ona zrobiła się bardzo serdeczna i łagodnie powiedziała: Ależ, wszystkiego spróbowałam. Nie zauważyłaś... ale ty jedz! I kolejny kawałek ciasta ląduje w twoich rękach, i jeszcze jeden... Spałaszowałaś właśnie to, co ona miała zjeść. Potem się pożegnałyście.(...)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót