W studium historii zastanawia tajemnica zmienności wszystkiego, co tworzy cywilizacje, i niezmienności elementów decydujących o kulturze. Piękno, dobro, sprawiedliwość, odwaga, miłość błyszczą równie wspaniale w starożytnej Babilonii, Egipcie, Grecji, w średniowiecznych Chinach, Japonii, Meksyku, jak i w nowym świecie Stanów Zjednoczonych i Kanady. Poszukiwanie klucza do odkrycia tych niezmiennych wartości najprostszą drogą prowadzi do Ewangelii. Ona bowiem, niezależnie od tego, czy ktoś o tym wie czy nie, stanowi najdoskonalszą syntezę wszystkich wartości nieba i ziemi.
W każdym pokoleniu byli i są ludzie, którzy tworzą piękno, dobro, sprawiedliwość zawsze według tych samych wzorców. Tym zaś, kto ukazał zasadniczy mechanizm ubogacenia świata wielkimi wartościami, był Chrystus. Jego wezwanie jest proste. Należy swoje serce ukształtować tak, by było piękne, dobre, sprawiedliwe, mądre, kochające. Z obfitości tego serca mówią usta. Ręce posłuszne temu sercu pozostawiają ślad jego bogactwa na każdym dziele: tak małym, jak mycie naczyń, i tak wielkim, jak piramidy. Współpracujący z tym sercem umysł potrafi programować życie społeczne, polityczne, gospodarcze tak, by tworzyć z ludzkości życzliwą dla siebie rodzinę.
Jezus zajął się ludzkim sercem. Przez swą odkupieńczą krew uczynił je ponownie podatnym na działanie łaski. Kto dobrowolnie oddał je w Jego ręce, w krótkim czasie ziemskiego życia potrafi zamienić je w arcydzieło. Aktualność Ewangelii polega na jej niezmienności. Jak czysta źródlana woda była, jest i będzie w cenie, niezależnie od czasu i miejsca, od stopnia kultury i wykształcenia ludzi, którzy z niej korzystają, tak i Ewangelia była, jest i będzie zawsze w cenie. To porównanie można poprowadzić dalej. Im mniej na ziemi czystej wody, tym większa jej cena. Im mniej na ziemi wartości duchowych, tym wyższe na nie zapotrzebowanie i wyższa cena.
(...)