(...)
Tyniec, 19 sierpnia 2002.
Jan Paweł II przed zakończeniem pielgrzymki do Polski odwiedził jeszcze opactwo benedyktynów. Tym razem Papież nie wysiadł ze swego papamobilu, który zatrzymał się przy stopniach prowadzących do kościoła. Przez okno samochodu witał się z mnichami i z tymi, którzy byli na dziedzińcu klasztornym. Także z ojcem Leonem Knabitem, który w tej książce opowiada o wyczekiwanej przez prawie ćwierć wieku, lecz - z powodu nagłej zmiany programu pielgrzymkowego - zaskakującej wizycie.
Nie byłam wówczas w Tyńcu. Wtedy jednak nie z relacji prasowych, pełnych sprzeczności, można było dowiedzieć się czegoś o krótkim pobycie Papieża w opactwie, lecz ze zdjęć.
Te reporterskie kadry często są nieostre, jakby przypadkowe, ale utrwalają okruchy bardzo osobistych spotkań z Janem Pawłem II w niebieskawej ramie otwartego okna samochodu. Na zbliżeniach - opalona twarz. Uśmiech. Uważne spojrzenia na twarze osób, widoczne najczęściej tylko dla Ojca Świętego. (...)