Zrodlo - informacje o książce

Chrześcijanin wobec... innych religii

ks. Edward Staniek

fragment tekstu:

(...)

Wymiar ściśle religijny
Ku zaskoczeniu wielu, rozpocznę od bulwersującego stwierdzenia. Spotkanie chrześcijaństwa z innymi religiami od samego początku było konfliktowe. Prześladowanie uczniów Chrystusa jest przez Niego samego wpisane w dzieje Ewangelii raz na zawsze do końca świata. O tej prawdzie nie należy nigdy zapominać.
Jezus, Syn Boga i Syn Człowieczy, był Żydem, bardzo prawowiernym, czyli doskonale zachowującym Prawo Mojżeszowe. Problem polegał na tym, że rozumiał to Prawo o wiele głębiej i pełniej niż ówcześni nauczyciele i przywódcy religijni Izraela. W ostatnich latach swego życia Jezus chciał im otworzyć oczy na tę głębię i pełnię, ale oni kurczowo trzymali się własnego rozumienia przepisów danych przez Mojżesza, broniąc ich nacjonalistycznej interpretacji. Chrystus nie mógł się na to zgodzić. Przybył na ziemię po to, by zawrzeć z ludzkością Nowe Przymierze oparte na miłości Boga i miłości wszystkich ludzi. Jego słowa groźnie uderzały w bariery, jakie wyznawcy judaizmu, w oparciu o autorytet Mojżesza, ustawili między sobą a wyznawcami innych religii. Wydawało się im, że naruszenie tych barier będzie równoznaczne z utratą ich tożsamości, że wyjście w imię miłości do każdego człowieka skończy się rozproszeniem małego narodu w morzu różnych religii i ich religia stanie się tylko jedną z wielu. Obawy ich były tym bardziej uzasadnione, że z punktu widzenia gospodarczego, kulturowego, politycznego czy militarnego nie byli żadną potęgą. Z tej racji w swoim portrecie zaciekle bronili rysów Mojżeszowego Prawa.
Nie mogąc się uporać z Chrystusem, którego z zachwytem słuchały i podziwiały coraz większe tłumy, przywódcy Izraela przyjęli najprostsze rozwiązanie. W imię Mojżeszowego Prawa postanowili Go zlikwidować. Po wykonaniu wyroku śmierci na Chrystusie spali spokojnie przekonani, że zrobili dobrą robotę, pełniąc wolę Boga, któremu zgodnie z Prawem wiernie służyli. Ten spokojny sen był jednak krótki, bo po trzech dniach pojawiły się pogłoski, że ukrzyżowany Jezus z Nazaretu zmartwychwstał i utrzymuje kontakt ze swymi uczniami. Sprawa więc nie ucichła, wręcz przeciwnie, stawała się coraz głośniejsza a przez to trudniejsza. Doszło do prześladowania uczniów Chrystusa, tzn. Żydów, którzy uwierzyli w Jego zmartwychwstanie, a co za tym idzie i w Jego podejście do religii. Traktowano ich jako zdrajców religii narodowej.
Trzeba pamiętać, że Ewangelia jawi się na ziemi w żydowskim naczyniu. Jezus był Żydem, Jego Matka i rodzina również należeli do narodu wybranego. Apostołowie wszyscy wyznawali judaizm. Żyli według Prawa Mojżesza, przestrzegali kalendarza żydowskiego, pielęgnowali tradycje swego narodu. Ich serce było utkane z żydowskiej kultury. Pod wpływem Jezusa dostrzegli jednak właściwą hierarchię wartości i udało się im przestawić rytm serca na ten, jakim bije serce Syna Bożego. Potrafili też dostrzec w tekstach Proroków zapowiedź otwarcia bogactwa Bożych obietnic Izraela dla wszystkich narodów. Była to jednak tylko garstka, biblijna "Reszta Izraela", większość została wierna judaizmowi. Słuchali przypowieści Jezusa o starych i nowych bukłakach (naczyniach) i o starym i nowym winie, ale zostali przy starym winie i starych bukłakach. Nie zdecydowali się na szycie nowych bukłaków (naczyń) dla nowego wina. Tak było wewnątrz judaizmu.
(...)

strona redakcyjna

wstęp (lub początek wstępu)

spis treści (lub początek spisu treści)

notka

Warning: mysqli_num_rows() expects parameter 1 to be mysqli_result, bool given in /chicago/linki2.php on line 44



Powrót